Sobotni wieczór na boisku w Lubartowie zapowiadał się bardzo ciekawie. Lewart przewodził w końcu tabeli po dwóch kolejkach IV ligi. Dwa zwycięstwa odniosła jednak także drużyna z Biłgoraja. Łada pokazała się z bardzo dobrej strony, prowadziła, ale musiała wracać do domu z pustymi rękami, bo przegrała 1:2. Decydującego gola gospodarze zdobyli w doliczonym czasie gry.
Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni. W 28 minucie świetnie zachował się Jakub Paćkowski. Obrońca gospodarzy dostał piłkę za plecy i źle obliczył tor jej lotu. Skorzystał z tego Paćkowski, który przyjął futbolówkę, a następnie „położył” jednego rywala, drugiego i popisał się bardzo precyzyjnym strzałem po długim rogu na 0:1.
Gospodarze długo nie czekali jednak z wyrównaniem. Po czterech minutach znowu było po jeden. Łukasz Najda wygrał pojedynek z rywalem i posłał świetne podanie między stoperów, które na gola zamienił Paweł Myśliwiecki. W pierwszej połowie obie ekipy miały swoje momenty i remis do przerwy można uznać za sprawiedliwy.
W drugiej odsłonie wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie. Dopiero w doliczonym czasie gry zrobiło się bardzo ciekawie. W czwartej dodatkowej minucie Najda najpierw zmarnował „setkę”. Dopadł jednak do piłki i wyłożył ją do Kamila Zielińskiego, a ten dopełnił formalności. Sędzia w sumie doliczył tylko pięć minut, więc gościom pozostawało jeszcze kilkadziesiąt sekund, żeby powalczyć o wyrównanie. I trzeba przyznać, że niewiele zabrakło, a Łada wracałaby do domu z punktem, ale przyjezdni spudłowali w doskonałej sytuacji.
– Mieliśmy dobry początek, bo było sporo strzałów i myślałem, że zaraz coś wpadnie. Zamiast 1:0 zrobiło się jednak 0:1. Na szczęście szybko wyrównaliśmy. Może my więcej operowaliśmy piłką, ale Łada też miała dobre fragmenty, dlatego spotkanie było wyrównane. Po przerwie to my już dominowaliśmy. Wiadomo jednak, że musieliśmy się mieć na baczności, bo rywale potrafili być groźni. Uważam, że z przebiegu całego meczu byliśmy lepsi, mieliśmy więcej sytuacji, dlatego zasłużyliśmy na to zwycięstwo – ocenia Grzegorz Białek, trener ekipy z Lubartowa.
Lewart Lubartów – Łada 1945 Biłgoraj 2:1 (1:1)
Bramki: Myśliwiecki (32), Zieliński (90+4) – Paćkowski (28).
Lewart: Podleśny – Urban (46 Parada), Niewęgłowski, Gede, Iskierka (61 Majewski), Wolski (82 Sulowski), Zieliński, Aftyka (80 Duda), Plesz, Najda (90+4 Pęksa), Myśliwiecki.
Łada: Alfimov – M. Chmura, Błajda, D. Chmura, Nawrocki (59 Kuliński), Skiba (85 Konopka), Pawluk, Goncharevich (40 Dorosz), Mucha (73 Kołodziej), Cherniuk (56 Josue), Paćkowski (73 Skubis).