Lider z Annopola szykuje się do kolejnego spotkania. W sobotę podopieczni Piotra Choraba podejmą na własnym obiekcie swoją imienniczkę z Puław
Ekipa z Annopola w znakomitym stylu rozpoczęła rundę wiosenną. Podopieczni Piotra Choraba rozbili w pierwszym meczu rundy rewanżowej Granit Bychawa aż 4:0 i umocnili się na pozycji lidera lubelskiej klasy okręgowej.
– Mimo wysokiego zwycięstwa wciąż staram się tonować nastroje. Dobra jesień sprawiła, że wiele osób zaczęło mówić o awansie do czwartej ligi. Atmosferę dodatkowo podgrzał mecz z Granitem. Pamiętajmy jednak, że na początku sezonu awans nie był naszym celem.
Zamierzaliśmy dopiero budować zespół, który miał walczyć o wysokie cele w kolejnych latach. Cieszę się jednak, że jesteśmy na czele rozgrywek. Piłka nożna jest nieprzewidywalna i jeszcze wiele może się zmienić – uspokaja nastroje Piotr Chorab.
Szkoleniowiec może być zadowolony z piłkarzy, których udało mu się pozyskać w przerwie zimowej. W Bychawie od pierwszej minuty wybiegło na boisko dwóch nowych zawodników – Grzegorz Zimoląg i Michał Hołody. Obaj spisali się bardzo dobrze, a ten drugi zaliczył nawet asystę i trafienie.
Hołody w przeszłości grał m.in. w Sparcie Dwikozy i Alicie Ożarów. Ostatnio, 26-latek reprezentował barwy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Na trzecioligowych boiskach w rundzie jesiennej spędził jedynie 106 minut i w zimie zdecydował się na zmianę otoczenia.
– Ustawiam Michała jako ofensywnego bocznego pomocnika. To nie jest typ zawodnika, który będzie błyszczał w każdej akcji. On pracuje po cichu i zagrywa wiele dobrych piłek do napastników – wyjaśnia Chorab.
W sobotę Hołody będzie miał kolejną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności, bo annopolanie zmierzą się z rezerwami Wisły Puławy. W pierwszej rundzie triumfowali gracze zaplecza drugoligowca, którzy wygrali 2:1.
– Byliśmy wściekli na siebie po tym spotkaniu, bo nie byliśmy słabszą ekipą. Zespół pała rządzą rewanżu. Nie mam pojęcia, jakim składem przyjadą puławianie i czy będą wzmocnieni zawodnikami z pierwszego zespołu. Niezależnie od rywala, zawsze staramy się narzucić swój styl gry – tłumaczy szkoleniowiec Wisły.
Sobotnie zawody rozpoczną się o godz. 15.