(fot. Maciej Kaczanowski)
Orion Niedrzwica Duża pokonał na wyjeździe Tura Milejów 1:0 i wciąż marzy o awansie do czwartej ligi
Piłkarze Orionu Niedrzwica mimo sporej liczby punktów zgubionych w ostatnich tygodniach, wciąż mają matematyczne szanse na grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Żeby wywalczyć awans, potrzebują jednak wpadek przeciwników. Przede wszystkim muszą jednak sami regularnie wygrywać. W sobotę zrobili swoje, przywożąc trzy punkty z Milejowa, ale zwycięstwo nie przyszło im łatwo.
Trener Waldemar Wiater miał przed meczem spory ból głowy, bo z powodu na kontuzje i zawieszenia, nie mógł skorzystać z kilku podstawowych zawodników. W tej sytuacji trzeba było zgłosić do gry kolejnych juniorów. Dwóch z nich zaliczyło debiut w seniorskiej piłce. I trzeba przyznać, że obaj zdali egzamin. Kamil Sokołowski rozegrał pełne 90 minut na prawej obronie, przyczyniając się do zachowania czystego konta, a Adam Kępowicz zaliczył wejście smoka, strzelając zwycięskiego gola już pięć minut po wejściu na boisko.
Długo nic nie wskazywało, że to piłkarze Orionu będą cieszyli się po ostatnim gwizdku sędziego. W pierwszej połowie na boisku dominowali piłkarze z Milejowa i gdyby tylko byli bardziej skuteczni, już po pierwszym kwadransie mogliby prowadzić 2:0. Nie potrafili wykorzystać jednak okazji, jakie sobie stworzyli na przerwę oba zespoły schodziły przy bezbramkowym rezultacie.
Na początku drugiej części spotkania obie ekipy stworzyły sobie po jednej dogodnej okazji, ale wynik wciąż się nie zmieniał. Gdy wydawało się już, ze kibice, zgromadzeni w Milejowie, nie zobaczą żadnej bramki, trener Wiater wprowadził na murawę Kępowicza. Nastolatek odwdzięczył się najlepiej, jak potrafił. Po podaniu Pawła Bielaka uderzył z pierwszej piłki obok rozpaczliwie interweniującego golkipera Tura.
– Wszyscy młodzi chłopcy, którzy dostali szansę, wnieśli dużo dobrego do naszej gry. Dzięki nim wciąż jesteśmy w grze, wciąż o coś walczymy, choć wiadomo, że to rywale są na pole position – stwierdził Wiater.
– Orion strzelił gola, my nie, więc wygrali zasłużenie. My czujemy jednak olbrzymi niedosyt, bo przez sporą część spotkania mieliśmy przewagę i wydawało się, że możemy nawet wygrać. Remis byłby pewnie sprawiedliwszym rezultatem, ale musimy pogodzić się z porażką – dodał Daniel Onyszko, szkoleniowiec Tura.
Tur Milejów – Orion Niedrzwica Duża 0:1 (0:0)
Bramka: Kępowicz (85).
Tur: Kowalik – Budzyński, Roczon, W. Kozak, Wójcik, Ł. Kozak (70 Słomianowski), Polakowski, Stasicki, Pietraś, Rembiesa, Tyszczuk.
Orion: Ciołek – Sokołowski, Rup, Duda, Wiśniewski, Wojciechowski, Szymuś, Baran (60 Kołtun), Cielma (60 Szewczyk), Bielak, Poleszak (80 Kępowicz).
Żółte kartki: Wojciechowski, Rup, Cielma.
Sędziował: Paweł Marciniak.
Widzów: 200.