(fot. Materiały udostępnione przez Krzysztofa Kota)
Stadion w Piaskach jest w tym sezonie jak twierdza, gospodarze jesienią jeszcze nie przegrali na nim
Obiekt w Piaskach jest jednym z najładniej położonych stadionów w lubelskiej klasie okręgowej. Malowniczy staw za jedną z bramek, ładna kolorystyka trybun – to wszystko sprawia, że mecze Piaskovii ogląda się bardzo przyjemnie. Rywale jednak nie lubią tam przyjeżdżać, bo ekipa Daniela Krakiewicza „na swoich śmieciach” jest prawdziwym postrachem. W tym sezonie w Piaskach nie zgubiła nawet punktu.
W sobotę o jej sile boleśnie przekonał się Orion Niedrzwica. Zespół Jacka Paździora przyjechał pełen wiary w korzystny wynik. Doświadczeni piłkarze z Orionu w końcówce rundy jesiennej funkcjonują już na oparach paliwa, które zatankowali w lecie. Po znakomitym początku rundy wyraźnie obniżyli loty, o czym świadczą chociażby porażki w Konopnicy czy Bełżycach. W Piaskach serię wyjazdowych porażek gracze Orionu przedłużyli do pięciu, bo wcześniej dali się również pokonać na stadionach w Rykach i Poniatowej. Ostatnie punkty w delegacji piłkarze z Niedrzwicy zdobyli pod koniec sierpnia, kiedy wygrali w Stróży.
Z Piask jednak mogą wyjeżdżać mocno niepocieszeni, bo w pierwszej połowie byli równorzędnym przeciwnikiem dla Piaskovii. Tylko co z tego, skoro na przerwę schodzili z trzema bramkami straty. Gole dla gospodarzy zdobywali Jakub Bomba, Tomasz Nowak i Krzysztof Nowak. Po zmianie stron z gości już uszło powietrze, czego efektem były kolejne trafienia miejscowych piłkarzy. Na listę strzelców wpisali się Krzysztof Szczepanik, Jarosław Walenciuk i Dominik Jarosz. – Muszę przyznać, że w pierwszej połowie byliśmy wyjątkowo skuteczni. W tym okresie wykorzystaliśmy praktycznie wszystkie swoje sytuacje. Cieszę się z naszych wyników, ale prawdziwy czas weryfikacji jeszcze nadejdzie. W tej rundzie na własny stadionie podejmiemy jeszcze Janowiankę Janów Lubelski i myślę, że to spotkanie będzie dla nas bardzo ważne – dodaje Daniel Krakiewicz , opiekun Piaskovii.
Orion natomiast powinien się cieszyć, że jesienią czeka go jeszcze tylko wyjazd do Kocka. Poza tym podopieczni Jacka Paździora podejmą u siebie jeszcze Janowiankę Janów Lubelski i Wisłę Annopol. Plan minimum na te mecz powinien wynosić co najmniej 6 pkt. Sprawiłoby to, że Orion wiosną nie musiałby drżeć o miejsce w lidze i mógłby skupić się wyłącznie na prezentowaniu pięknego futbolu. Najlepiej nie tylko na swoim stadionie...
Piaskovia Piaski – Orion Niedrzwica 6:0 (3:0)
Bramki: Bomba (12 z karnego), T. Nowak (16), K. Nowak (34), Szczepanik (58), Walenciuk (64), Dominik Jarosz (72).
Piaskovia: Snizhko (75 Tkaczyk) – Kur (60 Dominik Jarosz), Bednarek, Muda, Adamiec, Walenciuk, Bomba (60 Kucharzewski), Olender (50 T. Szklarz), T. Nowak (52 Szczepanik), K. Nowak, Lipa.
Orion: Jaśkowiak – Pioś (46 Garbaty), Paździor, Bielak, Szymuś, Kabasa (66 Wnuk), Żarnowski (73 Adamczuk), Choina, Piorun, E. Sobiech, Dziwulski.
Żółte kartki: Muda, Olender. Sędziował: Czubiel. Widzów: 80.