Stal nadal nie do zatrzymania. Podopieczni Kamila Witkowskiego mają na koncie dziewięć zwycięstw w lidze, a cztery kolejne dorzucili w Pucharze Polski. To czwarte odnieśli w środę przy okazji półfinałowego meczu z czwartoligowym Górnikiem II Łęczna. Gospodarze pokonali wyżej notowanego rywala 2:0 i awansowali do finału pierwszy raz od 11 lat
Stal ostatni raz o puchar walczyła w sezonie 2009/2010. Przegrała wówczas w decydującym spotkaniu z…Avią Świdnik 3:4 dopiero po rzutach karnych. Traf chciał, że na wiosnę skład finału będzie taki sam.
Jak przebiegało starcie z Górnikiem II? Już do przerwy to miejscowi powinni mieć na koncie jednego gola. W końcówce pierwszej odsłony Sylwester Parada był faulowany w szesnastce zielono-czarnych. Piłkę na „wapnie” ustawił Konrad Gąsiorowski, ale jego strzał obronił Adrian Kostrzewski.
W drugiej części obu ekipom też długo nie udawało się zmienić wyniku. Dopiero między 67, a 72 minutą zawodów Stal zadała dwa ciosy, które okazały się decydujące. Najpierw świetna kontra zakończyła się podaniem Pawła Kaczmarka do Gąsiorowskiego, a ten drugi w sytuacji sam na sam już się nie pomylił. Kilka chwil później kapitalny rajd przeprowadził za to Hubert Poleszak. Minął kilku rywali, wpadł w szesnastkę i poradził sobie jeszcze z dwoma kolejnymi obrońcami. Zamiast strzelać wyłożył jednak futbolówkę do Pawła Pikuły, który dopełnił tylko formalności.
Drużyna z Łęcznej nie była już w stanie odpowiedzieć i musiała się pogodzić z porażką. – Niestety, okazało się, że sporo spotkań nam się ostatnio nałożyło i dla naszej młodzieży to okazało się za dużo. Mieliśmy ze dwie sytuacje w Poniatowej, ale ogólnie od dawna mamy problem ze stwarzaniem okazji. Uważam, że mecz był wyrównany, ale przeciwnik był skuteczniejszy po przerwie. Wywalczyli awans i gratulacje dla nich – mówi Daniel Rusek, trener Górnika II.
Zadowolony z postawy swojego zespołu był oczywiście Kamil Witkowski. – To świetna sprawa dla chłopaków. Znaleźliśmy się przecież w finale jako zespół z okręgówki. To pokazuje, że ciężką pracą można naprawdę wiele zyskać. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, mieliśmy też lepsze sytuacje od rywali. Wiadomo, że Górnik ma sporo utalentowanej młodzieży, a fizycznie też wyglądali bardzo fajnie. My jednak nie ustępowaliśmy i walczyliśmy, jak równy z równym – cieszy się trener Stali.
Stal Poniatowa – Górnik II Łęczna 2:0 (0:0)
Bramki: Gąsiorowski (67), Pikuła (72).
Stal: Tomczyk – Pikuła, Węgorowski (56 Radziejewski), Hurenko, Kucharczyk, Poleszak, S. Pyda I, Szczawiński (54 Filipczuk), Gąsiorowski, Żyszkiewicz (62 Stalęga), Parada (54 Kaczmarek).
Górnik II: Kostrzewski – Świeca (64 Fiedeń), Pendel, Duda, Król, Iwańczuk (85 Sowa), Brzyski, Obroślak, Perdun, Golba (75 Szałachowski), Goliński.
Żółte kartki: Węgorowski, Stalęga – Król.
Sędziował: Kamil Szczołko (Lublin).