Do gry o najwyższą stawkę w Poniatowej dojrzewano przez kilka lat. Jeszcze w sezonie 2008/2009 Stal grała w II lidze, gdzie rywalizowała m.in. z Sandecją Nowy Sącz, która obecnie występuje w Ekstraklasie.
Od tego momentu w Poniatowej oglądano jednak piłkę nożną na coraz niższym poziomie. Najpierw była to III, a później IV liga. W sezonie 204/2014 Stal zajęła przedostatnie miejsce na czwartym froncie i spadła do „okręgówki”. Początkowo w Poniatowej liczono, że klub szybko uda się wyciągnąć z kryzysu. Funkcjonowanie w nowych realiach okazało się jednak trudniejsze, niż przypuszczano, a Stal w swoim pierwszym sezonie w lubelskiej klasie okręgowej byłą ekipą środka tabeli. W Poniatowej postawiono więc na mozolną codzienną pracę, a kadrę mocno odmłodzono. To przyniosło efekt, bo poniatowianie w ostatnich dwóch latach meldowali się w czubie tabeli. Teraz chcą wejść na jej szczyt. – Mamy potencjał do tego. Jesteśmy dobrze poukładani organizacyjnie, a drużyna jest młoda i perspektywiczna. Posiadamy świetny i ładny obiekt. Do tego w Poniatowej czuć wielkie zapotrzebowanie na dobry futbol, a nasi kibice są bardzo oddani – przekonuje Robert Kozak, kierownik Stali.
Jarosław Grajper dzisiaj po raz pierwszy w tym sezonie spotka się ze swoimi podopiecznymi. Wśród nich będzie jeden nowy zawodnik, Hubert Poleszak. 19-latek ostatnie rozgrywki spędził w Perle Borzechów, która jednak spadła do A klasy. – Zwróciliśmy na niego uwagę podczas meczu ligowego. Zrobił na nas naprawdę dobre wrażenie, a do tego jest młodzieżowcem. Myślę, że będzie grał na boku pomocy lub w napadzie – mówi Kozak. Grajper na początku sezonu będzie musiał sobie radzić bez Konrada Gąsiorowskiego. 20-letni pomocnik wyjechał na okres wakacyjny za granicę i do kraju wróci dopiero we wrześniu.
Stal ma już ustalony plan gier towarzyskich. Spośród nich najbardziej interesująco zapowiadają się starcia z IV-ligowcami, Stalą Kraśnik oraz rezerwami Górnika Łęczna. Rozgrywki „okręgówki” rozpoczną się 12 sierpnia.