Pierwszy mecz kontrolny Górnika Łęczna zakończył się porażką 0:1. Jedynego gola dla Startu Otwock zdobył po strzale samobójczym Wallace Benevente. W drużynie gospodarzy wystąpiło dwóch nowych zawodników - Kacper Tatara i Bartłomiej Niedziela.
Mimo to łęczyński zespół może i tak ponieść straty. Na środowym sparingu zabrakło Radosława Bartoszewicza, któremu 30 czerwca zakończył się kontrakt.
- Na razie nie doszliśmy do porozumienia, ale daliśmy sobie czas do czwartku. Jeśli nasze stanowiska nie ulegną zbliżeniu, wówczas odejdę z klubu - powiedział "Radar”. Nieoficjalnie mówi, że defensywny pomocnik może trafić do Znicza Pruszków.
Środowy sparing obserwował za to Marek Szczęsny, który niedawno zrezygnował z pracy w zarządzie klubu. Wiceprezes nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy nadal będzie pracował w Górniku, choć sporo na to wskazuje. I być może to właśnie środowa obecność Szczęsnego sprawiła, że wreszcie ruszyły z miejsca negocjacje z Grzegorzem Bronowickim.
A jeśli starszy z braci rzeczywiście wróci do "zielono-czarnych”, jego śladem może jeszcze podążyć młodszy Piotr.
Przeciwko Startowi nie wystąpili Michał Grobelny, Sławomir Nazaruk, Grzegorz Szymanek i Paweł Głowacki, którym wygasły umowy z łęcznianami oraz Prejuce Nakoulma, który we wtorek przyleciał z Burkina Faso. Popularny "Prezes” chciałby odejść do Lecha Poznań, ale na razie przeszkodą są rozbieżności finansowe. - Skoro jestem teraz w Górniku, to chyba zostaję.
Ale wiem, że Lech mnie chce - odparł niezbyt zadowolony Nakoulma. Do środowego sprawdzianu uporano się tylko z przedłużeniem kontraktu Jakuba Wierzchowskiego, dlatego w drugiej połowie 32-letni golkiper pojawił się między słupkami.
W sparingu zagrali też dwaj nowi zawodnicy - Kacper Tatara z Cracovii i Bartłomiej Niedziela, wiosną reprezentujący Motor Lublin. Obaj pokazali się z dobrej strony, dlatego mogą pozostać w Górniku na dłużej. Zrezygnowano natomiast z Przemysława Żmudy oraz Kamila Oziemczuka.
Graliśmy jak równy z równym. Były momenty, w których Górnik przycisnął, ale my też mieliśmy swoje sytuacje - ocenił Dariusz Dźwigała, trener Startu.
Górnik Łęczna - Start Otwock 0:1 (0:0)
Górnik: (I połowa) Giertl - Majewski, Stefaniuk, Rafalski, Radwański - Flis, Sołdecki, Michalak - Klimkiewicz, Surdykowski, Tatara; (II połowa) Wierzchowski - Tomczyk, Karwan, Benevente, Radwański - Nikitović, Bazler, Wójcik - Niżnik (70 Osuch), Niedziela, Stachyra.
Start: Bułka - Bobrowski (70 Jach), Karaś, Warszawski, Nowotka (46 Tokaj) - Kęska (46 Kęsek), Stańczuk (46 Choiński), Sobótka, Wocial (46 Kuźmińczuk), Herman (46 Gromulski) - Uzoma (46 Agu).