Reprezentacja Polski po raz drugi w historii lepsza od Niemiec. Biało-Czerwoni nie zachwycili grą, ale byli zabójczo skuteczni i mieli między słupkami znakomicie dysponowanego Wojciecha Szczęsnego
Zgodnie z zapowiedziami w meczu przeciwko naszym zachodnim sąsiadom w wyjściowej jedenastce pojawił się Jakub Błaszczykowski. Dla doświadczonego pomocnika był to 109 i zarazem ostatni występ w kadrze narodowej. Błaszczykowski tuż przed upływem kwadransa otrzymał dobre podanie i popędził w stronę bramki rywali, ale tuż przed oddaniem strzału został uprzedzony przez jednego z obrońców. Chwilę później doświadczony pomocnik opuścił boisko, a jego koledzy z kadry utworzyli specjalny szpaler. Na twarzy Błaszczykowskiego widać było ogromne wzruszenie, a kamery wychwyciły jeszcze, że po opuszczeniu boiska doświadczony piłkarz utonął w objęciach swojej najbliższej rodziny – żony i dzieci.
Po zejściu Błaszczykowskiego niezłą okazje mieli Niemcy. W 23 minucie uderzał Thilo Kehrer, ale Wojciech Szczęsny popisał się świetną interwencją. 33-latek świetnie interweniował również chwilę później, gdy w doskonałej sytuacji znalazł się Kai Havertz. W odpowiedzi w 31 minucie Sebastian Szymański posłał w pole karne Niemców dobre dośrodkowanie, a tam celną główką popisał się Jakub Kiwior i strzelając swoją pierwszą bramkę dla reprezentacji dał Biało-Czerwonym prowadzenie. Trzy minuty później kolejną okazję miał Havertz, ale znów przegrał pojedynek ze Szczęsnym.
W przerwie boisko opuścili Robert Lewandowski i Sebastian Szymański, a w ich miejsce pojawili się Arkadiusz Milik i Karol Linetty. Trzy minuty po wznowieniu gry okazję miał Florian Wirtz, ale znów świetnie spisał się nasz bramkarz. Kilka chwil później Szczęsny nie miałby nic do powiedzenia przy strzale z dystansu Joshuy Kimmicha, ale w sukurs przyszła mu poprzeczka. Niemcy nie rezygnowali i do samego końca stworzyli sobie jeszcze kilka okazji. W 78 minucie blisko gola był Thiaw, a w samej końcówce bramkarz Juventusu jakimś cudem sparował uderzenie Mariusa Wolfa i Polacy po raz drugi w historii pokonali reprezentację Niemiec – poprzedni raz miał miejsce również na PGE Stadionie Narodowym 11 października 2014 roku.
– Wynik cieszy, a w grze jest dużo do poprawy. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami długa droga i wiele pracy – powiedział po meczu przed kamerami TVP Sport Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski. – Mieliśmy problem z wyprowadzeniem piłki, a także stwarzaniem sytuacji. W pierwszej połowie Niemcy mieli jedną, dwie sytuacje. Po przerwie okazji mieli już zdecydowanie więcej – dodał Lewandowski.
Polska – Niemcy 1:0 (1:0)
Bramka: Kiwior (31).
Polska: Szczęsny – Kędziora, Bednarek, Kiwior, Bereszyński (72 Frankowski) – Błaszczykowski (16 Skóraś), D. Szymański (77 Bielik), S. Szymański (46 Linetty), Zieliński (64 Slisz), Kamiński – Lewandowski (46 Milik).
Niemcy: Ter Stegen – Kehrer, Thiaw (87 Wolf), Rudiger – Hofmann (46 Gosens), Can, Henrichs (68 Sane), Wirtz (80 Brandt), Kimmich (80 Goretzka) – Musiala (68 Fulkrug), Havertz.
Sędziował: Orel Grinfeeld (Izrael).