Kolejny mecz bez zwycięstwa. Polacy po ciekawym, obfitującym w bramkowe okazje spotkaniu zremisowali 2:2 ze Stanami Zjednoczonymi. Gole dla naszej reprezentacji zdobyli Adam Matuszczyk i Jakub Błaszczykowski.
W 30 min było już 1:1. Po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Adama Matuszczyka, a ten posłał prawdziwą bombę na bramkę gospodarzy i Tim Howard musiał skapitulować. Dla zawodnika 1. FC Koeln było to pierwsze trafienie w piątym występie w reprezentacji.
Siedem minut po przerwie drugi raz na prowadzenie wyszli podopieczni Boba Bradleya. Kolejny błąd naszej defensywy wykorzystał Onyuchi Onyewu. Rezerwowy obrońca Milanu wyskoczył najwyżej w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał Boruca.
W 73 min "biało-czerwoni" znów doprowadzili do wyrównania. Dwójkową akcję Obraniak - Błaszczykowski wykończył ten drugi. Howard nawet nie drgnął.
Spotkanie z USA było setnym występem w narodowych brawach Michała Żewłakowa. Tym samym kapitan naszej reprezentacji dogonił Grzegorza Latę, który był dotychczas rekordzistą pod tym względem. Jeżeli "Żewłak" zagra też w meczu z Ekwadorem, zostanie samodzielnym liderem tej prestiżowej klasyfikacji.
USA - Polska 2:2 (1:1)
Bramki: Altidore (13), Onyewu (52) - Matuszczyk (30), Błaszczykowski (73).
USA: Howard - Cherundolo, Onyewu, Edu, Bocanegra - Holden, Bradley, Jones, Dempsey, Feilhaber (63 Bedoya) - Altidore.
Polska Boruc - Piszczek, Pietrasiak, Żewłakow, Mierzejewski - Błaszczykowski, Murawski, Matuszczyk, Obraniak, Mierzejewski (71 Niedzielan) - Lewandowski.
żółte kartki: Altidore (U) - Pietrasiak (P), sędziował: Steven DePiero (Orillia), widzów: 31631.