Przed tygodniem polskie zespoły skompromitowały się w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy. Wszystkie poniosły porażki, w dodatku na własnych stadionach. Czy w rewanżach nastąpi ciąg dalszy upokorzeń?
Nadzieje w Krakowie oparte są na "klasie” rywala, azerskiego Karabachu Agdam. Bo z takimi rywalami nie wypada odpadać. W dodatku Wisła już raz, przed rokiem sięgnęła dna, po upokorzeniu z Levadią Tallin. Teraz pod Wawelem nikt nie wyobrażał sobie powtórki z historii.
Cierpliwość właściciela Wisły znowu została wystawiona na próbę, dlatego mówi się, że nad głową Henryka Kasperczak zebrały się czarne chmury. Wicemistrzowie Polski na pewno już nie zlekceważą Azerów. Poza tym gorzej, niż kilka dni temu przy Suchych Stawach, grać się nie da.
– Zdajemy sobie sprawę, że ta porażka wszystkich zabolała – przyznał Henryk Kasperczak na stronie wisla.krakow.pl.
– Ona była nieoczekiwana. Wynik nie był dobry dla nas, ale jedziemy do Azerbejdżanu z myślą i wiarą, że odrobimy te straty z pierwszego meczu. Karabach to drużyna, która jest w naszym zasięgu i wszystko zrobimy, żeby się zakwalifikować.
Zdecydowanie trzeba poprawić naszą grę ofensywną. Wiadomo, że w tym elemencie byliśmy słabi, a szczególnie w konstruowaniu i wykańczaniu akcji. W rewanżu będziemy szukali okazji, żeby zdobyć bramki – zakończył.
Niestety, z powodu kontuzji zabraknie Klebera i Łukasza Garguły, a Gordan Bunoza musi pauzować za czerwona kartkę.
O wiele trudniejsze zdanie czeka Jagiellonię Białystok, zdobywcę Pucharu Polski. Zespół Michała Probierza przegrał u siebie 1:2 z Arisem Saloniki. Choć przez większość spotkania, poza jego początkiem, to gospodarze byli stronę przeważającą. "Jaga” miała kilka dogodnych okazji, jednak Kamil Grosicki w marnowaniu okazji przechodził samego siebie.
Zespół z Podlasia poleciał do Grecji podbudowany pokonaniem Lecha Poznań i zdobyciem Superpucharu Polski, ale to Aris będzie miał większość atutów po swojej stronie.
– Najważniejsze jest byśmy utrzymali wynik z pierwszego spotkania i awansowali do kolejnej rundy. Mecz na pewno nie będzie łatwy, bo przeciwnik jest dobrze zorganizowanym i wyszkolonym technicznie zespołem, który ma dwóch bardzo dobrych napastników.
Jesteśmy dobrze przygotowani do meczu, postaramy się zagrać dynamicznie i presingiem. Ważne jest też, że gramy u siebie i będziemy mieli za sobą kibiców – stwierdził trener rywali Hektor Raul Cuper na portalu "Jagi”. Co o tym sądzą piłkarze z Białegostoku? – Nie składamy broni. Do Salonik wybieramy się po zwycięstwo – zadeklarował Tomasz Kupisz.
Wielkich nadziei nie mają natomiast w Chorzowie. Austria Wiedeń przy ul. Cichej zwyciężyła 3:1. W dodatku Ruch stracił napastnika Artura Sobiecha, który za 1 mln euro przeszedł do Polonii Warszawa. – Błędem będzie jeśli powiem, że jedziemy powalczyć o awans.
Chociaż szanse są, dopóki piłka w grze. Przede wszystkim chcemy pokazać, że potrafimy grać w piłkę, że potrafimy wygrywać. Chcemy udowodnić, że zasługiwaliśmy na te trzy rundy – stwierdził trener "Niebieskich” Waldemar Fornalik, na oficjalnym portalu klubu.