Na zakończenie sezonu w składzie Górnika nastąpiły dwie istotne zmiany. Na murawie zabrakło Veljko Nikitovicia, który miał na koncie już dziewięć żółtych kartek.
Za nadmiar "żółtek” karę musiał również odcierpieć Piotr Bazler. Ich miejsce w pierwszej jedenastce zajęli Wallace Benevente i Krystian Wójcik.
I to właśnie ten drugi, strzałem z rzutu wolnego w 9 min, zdobył pierwszego gola dla gospodarzy. Przy tym uderzeniu nie popisał się golkiper gości, Łukasz Bereszczyński.
Cztery minuty wcześniej to jednak Warta powinna cieszyć się z gola, gdyż Paweł Tomczyk główkował w poprzeczkę własnej bramki. W trzynastej minucie znowu zrobiło się niebezpiecznie na przedpolu gospodarzy, ale Jakub Wierzchowski kapitalną interwencją wybił piłkę zmierzającą w okienko po kopnięciu z dystansu Macieja Wichtowskiego.
W poczynaniach obu zespołów widać było, że to już ostatnie spotkanie przed przerwą wakacyjną (goście przyjechali do Łęcznej w dwunastoosobowym składzie i prywatnymi samochodami), gdyż na murawie sporo było niefrasobliwości i nieporadności.
Najlepszym przykładem tego była sytuacja z 41 min, kiedy to po dziecinnym błędzie Benevente w sytuacji sam na sam, na szczęście niewykorzystanej, znalazł się Tomasz Magdziarz.
Po przerwie mecz toczył się już do jednej bramki i tylko Berczyńskiemu oraz nieskuteczności "zielono-czarnych” Warta zawdzięcza tak niskie rozmiary porażki. Drugiego gola udało się strzelić Prejucowi Nakoulmie, który po indywidualnej akcji wymanewrował poznańską defensywę. (ogor)
Górnik Łęczna - Warta Poznań 2:0 (1:0)
Górnik: Wierzchowski - Tomczyk (46 Głowacki), Wallace, Karwan, Radwański - Bartoszewicz, Szymanek (62 Sołdecki), Wójcik - Nazaruk (25 Grobelny), Nakoulma, Stachyra.
Warta: Berczyński - Wichtowski (85 Mazurek), Steinke, Strugarek, Otuszewski - Ngamayama, Bekas, Magdziarz, Wan - Pawlak, Klatt.
Żółte kartki: Wierzchowski, Tomczyk (G) - Klatt, Otuszewski, Wichtowski (W). Sędziował: Marcin Szrek (Kielce). Widzów: 1000.