Dopiero w trzeciej kolejce szczypiorniści Azotów Puławy zdobyli punkty w bieżącym sezonie, po wygranej 36:28 z AZS AWF Gorzów Wielkopolski. Gospodarze, choć nie ustrzegli się błędów, szczególnie w ataku, odnieśli zasłużone i przekonujące zwycięstwo.
Obawy popularnego "Zygi” potwierdziły się już na początku. Ranga sobotniego spotkania, szczególnie dla miejscowych, usztywniła poczynania obu ekip. Oba zespoły wzajemnie się "badały”. Sporo nerwowości, strat piłek, niecelnych rzutów – tak wyglądał początek meczu.
Pierwsi bramkę przeciwnika odczarowali miejscowi. Hasło do ataku dał Michał Szyba, który w piątej minucie pokonał holenderskiego bramkarza AZS, Lucienia Zwiera. Na kolejne trafienie kibice w puławskiej hali czekali kolejne cztery minuty.
Tym razem, do kapitulacji zmusił gości Dimitrij Zinczuk. Akademicy odpowiedzieli golem, najskuteczniejszego w swoich szeregach, Filipa Kliszczaka, dopiero w 10 min. Tak mało bramek w tym okresie gry to wynik dobrej postawy obu bramkarzy: Holendra i Macieja Stęczniewskiego w Azotach.
"Stenia”, po raz kolejny pokazał, że jest w dobrej formie, a trener Bogdan Kowalczyk konsekwencje stawia na tego zawodnika. W pierwszej części puławianin zaliczył 13 udanych interwencji, broniąc nawet rzut karny Władimira Kuziejewa w 23 min. W drugiej odsłonie golkiper Azotów nabił licznik o kolejne 10 udanych zagrywek.
Nie bez znaczenia dla wyniku był uraz bramkarza AZS Lucienia Zwiera pod koniec pierwszej odsłony. W starciu z Mateuszem Kusem oraz dwoma interweniującymi graczami gości, Holender doznał urazu i opuścił parkiet z rozciętą powieką. Zastępujący go Paweł Kiepulski nie bronił już tak pewnie.
Kłopoty gości wykorzystali miejscowi, którzy skutecznie powiększali przewagę. Z dobrej strony, jak zawsze, pokazał się na lewym skrzydle Wojciech Zydroń, zdobywca aż 11 goli. Dwa trafienia mniej zaliczył Dimitrij Zinczuk. Rozgrywający z Ukrainy powrócił do gry po problemach ze ścięgnami Achillesa. Piłkarz zadebiutował w tym sezonie przed tygodniem w Piotrkowie Trybunalskim. W sobotę pokazał się z dobrej strony.
Azoty Puławy – AZS AWF Gorzów wielkopolski 36:38 (17:9)
Azoty: Stęczniewski – Zydroń 11, Zinczuk 9, Szyba 4, Afanasjev 3, Witkowski 3, Gowin 2, Kus 2, Siemionow 1, Płaczkowski 1, Pomiankiewicz, Sieczka. Kary: 18 minut. Czerwona kartka: Mateusz Kus w 53 min, z gradacji kar.
AZS Gorzów: Zwiers, Kiepulski – Kliszczyk 7, Tomczak 5, Misiaczyk 4, Gumiński 4, Fogler 3, Kuziejew 3, Krzyżanowski 1, Bosy 1, Jagła. Kary: 16 minut. Czerwona kartka: Krzysztof Misiaczyk w 49 min, z gradacji kar.
Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów) i Agnieszka Skowronek (Chorzów). Widzów: 500.