(fot. KPR PADWA ZAMOŚĆ)
KPR Padwa Zamość jedzie do spadkowicza z ligi zawodowej Sandra Spa Pogoni Szczecin. Mecz zostanie rozegrany w sobotę, o godz. 15.
Przed podopiecznymi trenera Zbigniewa Markuszewskiego trudne zadanie. Jeszcze wiosną szczecinianie rywalizowali na boiskach najwyższej ligi w kraju. Drużyna prowadzona przez Wojciecha Jadziniaka wprawdzie po degradacji przeszła kadrową przemianę, ale nadal jest groźna dla I-ligowców.
– W swoim składzie ma kilku ciekawych zawodników, którzy potrafią fajnie grać w piłkę ręczną. Umieją zagrać agresywnie, co pokazali w ostatnim meczu w Białej Podlaskiej. Na pewno będzie to trudny przeciwnik – zapowiada trener Markuszewski.
Sandra Spa Pogoń w ostatniej kolejce mierzyła się na wyjeździe z AZS AWF Biała Podlaska. Szczecinianie już po pierwszej połowie mieli mecz pod kontrolą, prowadzili bowiem 13:11. Po zmianie stron trzymali wynik, ostatecznie zwyciężając 29:25. Dla sobotniego rywala Padwy wygrana w Białej Podlaskiej była trzecią w sezonie. Wcześniej Pogoń pokonała na inaugurację Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź i SMS ZPRP I Kielce. W międzyczasie uległa na wyjeździe Budimex Stali Gorzów Wielkopolski. Z dziewięcioma punktami szczecinianie zajmują trzecie miejsce w tabeli. KPR Padwa, po trzech spotkaniach, ma jedno zwycięstwo mniej i zajmuje dziewiątą lokatę.
Oba zwycięstwa rywale zamościan odnieśli we własnej hali. Jak będzie przy wizycie w Szczecinie drużyny Padwy? W drugim roku pracy trenera Markuszewskiego w Zamościu celem jest zajęcie miejsca w pierwszej piątce tabeli. Po cichu zaczęto nawet mówić się o lokacie na podium. W starciu z Sandra Spa Pogonią faworytem są gospodarze. Zamościanie mają swoje problemy kadrowe. – Zmagamy się z urazami i kontuzjami. Do Szczecina pojedziemy osłabieni – przyznaje zamojski szkoleniowiec.
Mimo kłopotów opiekun Padwy ma receptę na sukces. – Jeżeli będziemy grali swoją zespołową piłkę ręczną, której próbuję nauczyć moich zawodników, to jestem przekonany, że jesteśmy w stanie postawić Pogoni takie warunki, w których będziemy w stanie walczyć o zwycięstwo do ostatniego gwizdka. Mamy zespół, który robi postępy. Również w Szczecinie jesteśmy w stanie walczyć o zwycięstwo – zapowiada trener Markuszewski.
Akademicy jadą do lidera
W niedzielę o godzinie 16 AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław Handball. Rywale do tej pory jeszcze nie przegrali, mają na koncie komplet czterech zwycięstw. Śląsk zamierza w tym sezonie powalczyć o powrót do elity klubowej piłki ręcznej w kraju. Faworytem są wrocławianie, ale akademicy będą chcieli sprawić niespodziankę.