Sabina Włodek przynajmniej do zakończenia sezonu pozostanie trenerem MKS Selgros Lublin
Od stycznia z powrotem miała wrócić do roli asystentki, tym razem u boku znanego szkoleniowca z zagranicy, który miał przyjść do klubu.
Wiadomo już, że z tych planów na razie nic nie wyjdzie, a Sabina Włodek pozostanie w MKS Selgros trenerem numer jeden.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy, jaką wykonuje Sabina i postanowiliśmy pozostawić ją na stanowisku przynajmniej do końca sezonu. Po ostatnim meczu siądziemy wspólnie do rozmów i zastanowimy się co dalej – mówi Michał Jastrzębski, prezes MKS Selgros Lublin.
– Cieszę się, że dostałam szansę, żeby dłużej popracować z zespołem – mówi Włodek, która nie wyklucza jednocześnie, że w przyszłości wróci do roli asystentki. – Jeżeli klub miałby za zadanie zawojować Europę, na pewno przydałby się szkoleniowiec z dużym doświadczeniem na międzynarodowej arenie.
Wszystko zależy jednak od tego, jakie będą założenia. Na razie plany się nie zmieniają. 9 stycznia rozegramy kolejny mecz w ramach Pucharu Polski, chcemy powalczyć o to trofeum i obronić wywalczone przed rokiem mistrzostwo Polski – dodaje 40-latka.
Nie wiadomo, czy w realizacji celów pomoże Alina Wojtas. Największa gwiazdka MKS Selgros nie bierze udziału w przygotowaniach do rundy rewanżowej, bo z reprezentacją Polski uczestniczy w mistrzostwach świata w Serbii.
Rozgrywająca lubelskiego klubu jest jedną z gwiazd drużyny, która została rewelacją mundialu i po zakończeniu turnieju z pewnością nie będzie mogła opędzić się od ofert z zagranicy.
– Serce prezesa się raduje, tym bardziej, że Alina w najwyższej formie to tak naprawdę nasza wychowanka. Przychodziła do nas przecież jako bardzo młoda dziewczyna i dopiero u nas została ukształtowana jako klasowa zawodniczka.
Jeszcze nie zastanawialiśmy się, co zrobimy, gdy przyjdą dla niej propozycje. Na pewno jednak ostateczną decyzję podejmiemy wspólnie, po rozmowach ze sztabem szkoleniowym i samą Aliną – deklaruje prezes Jastrzębski.