Szczypiorniści Azotów Puławy wygrali bardzo ważne spotkanie z AZS AWFiS Gdańsk 27:26. Emocji i nerwów w sobotę było, co nie miara, a zwycięstwo gospodarzom mogło się wymknąć w końcowych sekundach.
Puławscy kibice nie szczędzili gwizdów i okrzyków pod adresem zespołu gości. Takim zachowaniem publiczność dała wyraz swojego oburzenia "wyczynem” akademików, którzy w środę wygrał w końcowych sekundach z niepokonanym od 13 kolejek liderem, kieleckim Vive. W zupełnie odmiennej atmosferze wbiegali na parkiet zawodnicy gospodarzy.
By myśleć o przedłużeniu szans na zakwalifikowanie się do ósemki zespół trenera Piotra Dropka musiał w sobotę zainkasować komplet punktów. Gospodarze, w szeregach których zabrakło kontuzjowanego rozgrywającego Bogumiła Buchwalda, od pierwszej syreny zabrali się ostro do pracy. Stawka meczu tak usztywniła oba zespoły, że żadnej z ekip przez pierwsze minuty nie udało się odskoczyć na większą ilość bramek. Dwa gole przewagi pojawiły się na koncie gospodarzy dopiero w ósmej minucie. Sebastiana Sokołowskiego pokonali Remigiusz Lasoń i Michał Szyba i Azoty prowadziły 3:1. Taka przewaga utrzymywała się przez dłuższy czas. Na pięć trafień miejscowi odskoczyli w 23 minucie po golach Szyby (dwie bramki), Lasonia i Sebastiana Płaczkowskiego (13:8). W końcówce pierwszej odsłony ambitni i szybcy goście zmniejszyli straty do dwóch bramek.
Gorąco było na parkiecie w drugiej odsłonie. Przewaga Azotów topniała falami, ośmiokrotnie AZS zbliżał się na jedną bramkę. Do tego jeszcze, dość niezrozumiałe i niekonsekwentne decyzje sędziów potęgowały emocje i reakcje kibiców, zawodników i trenerów. Za krytykowanie decyzji arbitrów karę dwóch minut otrzymał Wojciech Zydroń, z kolei trener Piotr Dropek za słowa zapytania pod ich adresem ujrzał żółtą kartkę. Atmosfera "zagotowała się” w ostatniej minucie. Przy prowadzeniu 27:26 najpierw Lasoń trafił w poprzeczkę, potem celny rzut rozpaczy, ale już po czasie, oddał skrzydłowy AZS Paweł Ćwikliński.
Wygrana z Gdańskiem daje wciąż nadzieję na grę Azotów w play-off. W ostatniej kolejce muszą one wygrać w Legnicy i liczyć na porażkę AZS Gdańsk z MMTS Kwidzyn lub też, co najwyżej, remis Zagłębia Lubin z Chrobrym Głogów.
Azoty Puławy - AZS AWFiS Gdańsk 27:26 (16:14)
Azoty: Lipka, Wyszomirski - Lasoń 9, Sieczka 5, Żydroń 4, Szyba 5, Kurowski 2, Płaczkowski 2, Witkowski, Mazur, Pomiankiewicz, Afanasjev. Kary: 16 minut.
AZS AWFiS: Sokołowski, Zimakowski - Kostrzewa 9, Pilch 5, Ćwikliński 4, Bednarek 3, Chrapkowski 3, Olęcki 1, Wysokiński 1, Fogler, Masiak, Sulej, Ringwelski. Kary: 10 minut. Dyskwalifikacja: Michał Wsokiński, w 44 min. za faul na Michale Szybie.
Sędziowali: Grzegorz Schiwon i Grzegorz Toczyński. Widzów: 600.