![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2024/2024-01/69c4c4a620f4e3401703b90bec0f721a_std_crd_830.jpg)
MKS FunFloor Lublin w sobotę postawił się w Neptunes Nantes, ale to ekipa z Francji wygrała spotkanie. Jak mecz oceniają obie ekipy?
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Helle Thomsen (trenerka Neptunes Nantes)
- Mam wielki szacunek do zespołu MKS FunFloor Lublin. Spotkanie stało na wysokim poziomie, a nam było ciężko wygrać. Rywal po prostu wysoko zawiesił poprzeczkę.
Edyta Majdzińska (trenerka MKS FunFloor Lublin)
- W mojej ocenie były to dobre zawody. Musimy zdawać sobie sprawę, z kim rywalizowaliśmy w sobotni wieczór. Mimo klasy rywalek, przez większość spotkania byliśmy w grze o zwycięstwo. Zespół zrealizował większość założeń. Rywal w samej końcówce pokarał nas w kwestii organizacji powrotu do obrony. Świetny mecz zagrała Paulina Wdowiak. Liga Europejska ma być miejscem do nauki i widzę, że mój zespół ciągle w tych spotkaniach robi postępy. W sobotę zagrałyśmy już lepiej niż w Rumunii. Mimo przegranej, to mogę powiedzieć, że jestem dumna z moich zawodniczek.
Kinga Achruk (szczypiornistka MKS FunFloor Lublin)
- Przez 45 minut byłyśmy w grze o zwycięstwo. Myślę, że stanęłyśmy na wysokości zadania, chociaż nieudało nam się wygrać. Grałyśmy jednak przeciwko bardzo utytułowanej drużynie. Piłka ręczna to gra błędów i Neptunes Nantes popełniło ich w sobotę mniej.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)