Dzisiaj MKS FunFloor Perła Lublin zmierzy się w Kielcach z miejscową Suzuki Korona Handball. To spotkanie otworzy trzecią rundę rozgrywek.
Przypomnijmy, że w połowie sezonu sytuacja w tabeli lubelskiej ekipy jest bardzo dobra. Wprawdzie zajmuje ona drugie miejsce, to jednak do liderujacego MKS Zagłębie Lubin strata wynosi jedynie 3 pkt.
Biorąc pod uwagę, że „miedziowe” wciąż są zaangażowane w występy w Lidze Europejskiej, można przypuszczać, że w pewnym momencie może je dopaść pewien kryzys. Nagromadzenie spotkań jest przecież bardzo duże, a gra co trzy dni oraz męczące podróże po całej Europie nie pozostają bez wpływu na formę fizyczną lubinianek. Warto podkreślić, że lubelski zespół jest już niemal pewny co najmniej srebrnego medalu. Trzeci w tabeli KPR Gminy Kobierzyce, traci do ekipy Moniki Marzec aż 12 pkt, co wydaje się być dystansem niemożliwym do odrobienia.
– Jest dobrze, ale myślę, że mogło być lepiej. Pamiętny mecz w Kobierzycach wygrywałyśmy i przegrałyśmy w ostatnich dziesięciu minutach. Podobnie było w Lubinie. Walka jednak toczy się dalej. Mamy trzy punkty straty do liderek. Druga część sezonu zapowiada się na emocjonującą. My jednak zawsze podchodzimy do spotkań z myślą o zwycięstwie. Gdybyśmy wygrały 14 na 14 rozegranych spotkań, to wtedy mogłybyśmy być w pełni zadowolone. Jest lekki niedosyt, ale także duża motywacja – mówi klubowej stronie Monika Marzec.
Dzisiaj MKS FunFloor Perła rozpocznie w Kielcach trzecią rundę. Wchodzi z nią z pewnymi obawami natury zdrowotnej. – W meczu ostatniej kolejki z Piotrcovią Piotrków Trybunalski tylko 12 zawodniczek było wpisanych do protokołu. To, co się dzieje na świecie, dotyka też nas. Mamy trzy kontuzjowane zawodniczki, a dwie są chore. Julia Zagrajek dołączyła do nas po dziesięciu dniach izolacji, a więc praktycznie bez treningu. Edyta Byzdra też wcześniej była chora i zdążyła przed meczem zaliczyć tylko jeden trening. Tym samym bardzo się cieszę z tych trzech punktów i z bardzo dobrej pierwszej połowy – powiedziała klubowym mediom Monika Marzec.
Niezależnie od tych problemów lubelski zespół jest zdecydowanym faworytem dzisiejszej konfrontacji. Suzuki Korona Handball to zdecydowanie najsłabsza drużyna w Superlidze, która pierwsze zwycięstwo odniosła dopiero w 13 kolejce, kiedy we własnej hali pokonała 26:24 EKS Start Elbląg. I to właśnie z tą drużyną zespół Pawła Tetelewskiego będzie do samego końca bić się o utrzymanie się w rozgrywkach. Liderką Korony jest Magdalena Więckowska, która w tym sezonie zdobyła już 92 bramki. Co ciekawe, 21-latka to młodsza siostra grającej w drużynie z Lublina Dominiki.
Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godz. 19.30. Transmisję z niego przeprowadzi platforma Emocje.tv.
Powalczą o ćwierćfinał
Dzisiaj w Lublinie rusza turniej 1/8 finału mistrzostw Polski juniorek. Gospodarzem będzie miejscowy MKS, a impreza będzie w piątek i sobotę rozgrywana w hali XXX Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Wajdeloty, a w niedzielę w hali Globus. Oprócz gospodyń w turnieju wezmą udział SPR Olkusz, Korona Handball Kielce i MTS Kwidzyn. Do kolejnej fazy awansują dwie najlepsze drużyny. - Będziemy starały się wygrać z każdym z tych zespołów. Nie będzie jednak łatwo. Każdy z rywali jest w zasięgu. Jeśli wszystkie zawodniczki zagrają na swoim poziomie, to jest szansa - mówi klubowej stronie internetowej Małgorzata Rola, trenerka zespołu.