(fot. Wojciech Szubartowski)
MKS FunFloor Perła Lublin w piątek zaczyna udział w II Memoriale Krzysztofa Kazimierskiego i Grzegorza Tomczyńskiego w Piotrkowie Trybunalskim
Dla wicemistrzyń Polski to będzie już trzeci turniej w tym okresie przygotowawczym. W pierwszym dwóch zaprezentowały wyjątkowo zmienną formę – najpierw były najlepsze podczas zmagań w hali Globus, aby tydzień później być najgorsze w czeskim Moście. - Wzięliśmy udział w bardzo fajnym turnieju w bardzo mocnej obsadzie. Mogliśmy skonfrontować się z europejskimi drużynami, zobaczyć jak wyglądamy na ich tle i czego nam brakuje. Myślę, że wniosków jest bardzo dużo. Mówi się, że w okresie przygotowawczym wyniki nie są najważniejsze. Zwycięstwa jednak budują zespół i szkoda, że tego zabrakło. My oczywiście wolelibyśmy wygrywać takie mecze. Mieliśmy szansę na grę przeciwko zespołom spoza polskiej ligi. Z mocnymi drużynami z Europy. To stanowi dla nas dużą korzyść. Te spotkania wydają się szczególnie istotne dla zawodniczek, które niedawno zaliczyły debiuty w Superlidze. Miały okazję zobaczyć, jak się gra z klasowymi zespołami z Europy. To dla nich bardzo cenne doświadczenie. Takie granie jest bardzo cenne ze względów szkoleniowych dla sztabu i zawodniczek. Warto zobaczyć jak siłowo, wytrzymałościowo, szybkościowo, technicznie i taktycznie wyglądają zespoły z innych europejskich lig – powiedziała klubowej stronie Monika Marzec, trenerka MKS FunFloor Perła Lublin.
Jej podopieczne czeka teraz w teorii znacznie łatwiejsze wyzwanie, bo od piątku grać będą w II Memoriale Krzysztofa Kazimierskiego i Grzegorza Tomczyńskiego w Piotrkowie Trybunalskim. W piątek rozegrają aż dwa spotkania, najpierw o godz. 13.15 z Młynami Stoisław Koszalin, a później o godz. 17.45 z czeską Hazeną Kynzvart. Zmagania w hali Relax zamkną w sobotę konfrontacją z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Ten mecz rozpocznie się o godz. 12.30. Co ciekawe, z tym zespołem lublinianki grały już w tym okresie przygotowawczym – na początku sierpnia szczypiornistki MKS FunFloor wygrały w hali Globus 31:27. – To nie był łatwy, lekki i przyjemny mecz. Liczymy na dobre starcie. Liczy się przede wszystkim poprawa błędów, które przytrafiły nam się na ostatnim turnieju w Czechach – mówi klubowej stronie Weronika Gawlik, bramkarka lubelskiej drużyny.