Drugi mecz w ramach fazy grupowej Ligi Europejskiej, drugie wyrównane spotkanie, ale i druga porażka. W sobotę MKS FunFloor Lublin musiał uznać wyższość francuskiego Neptunes Nantes, z którym przegrał 29:34.
Gospodynie nie przestraszyły się faworyzowanych rywalek i przez większość meczu toczyły z nimi wyrównany bój. W pierwszej połowie na tablicy wyników wielokrotnie pojawiał się remis. Kiedy przyjezdne odskoczyły na 10:8 wydawało się, że przejmą kontrolę nad spotkaniem.
Nic bardziej mylnego, bo podopieczne trener Edyty Majdzińskiej odpowiedziały trzema bramkami z rzędu i po 20 minutach, to one prowadziły 11:10. Niestety, końcówka znowu była lepsza w wykonaniu rywalek. Ekipa z Nantes zdobyła jeszcze sześć bramek, przy tylko trzech lublinianek. Efekt? Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 14:16.
W drugiej połowie kibice oglądali powtórkę z rozrywki. Żaden z zespołów nie odpuszczał. Szybko na plus trzy wyszły przeciwniczki, ale jeszcze szybciej odpowiedział MKS, bo zrobiło się po 18. Świetna forma Romany Roszak spowodowała, że szala zaczęła się przechylać na stronę MKS FunFloor (25:23). Przyjezdne też nie zamierzały się jednak poddawać i kiedy na zegarze pozostawało jeszcze 10 minut, nadal wszystko było możliwe, bo w tym momencie było 27:27.
Podobnie, jak w pierwszej połowie, drużyna z Francji zdecydowanie lepiej rozegrała kluczowe fragmenty meczu. Końcówkę wygrała 7:2 i cały mecz 34:29. A to oznacza, że kibice z Lublina będą musieli jeszcze trochę poczekać na pierwszy triumf swoich pupilek w Lidze Europejskiej.
MKS FunFloor Lublin – Neptunes Nantes 29:34 (14:16)
MKS FunFloor: Wdowiak, Osowska – Roszak 7, M. Więckowska 6, Pastuszka 4, Szynkaruk 4, Płomińska 3, Achruk 2, Tomczyk 1, Posavec 1, D. Więckowska 1, Kovarova, Noga, Szczepaniak, Kary: 0 min.
Neptunes: Andre, Ryde – Ardouin 6, Grandveau 5, Ondono 5, Sajka 4, Fauske 3, Vollebregt 3, Ahanda 2, Bellec 2, Dupuis 1, Horacek 1, Lagerquist 1, Stromberg 1. Kary: 2 min.