Szczypiornistki Perły Lublin rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu. Na pierwszym treningu zabrakło czterech zawodniczek
W poniedziałek punktualnie o godz. 9 w hali Globus 14 zawodniczek Perły Lublin spotkało się na treningu inaugurującym nowy sezon. Atmosfera na zajęciach była bardzo dobra, chociaż sztab szkoleniowy nie miał litości i zafundował swoim podopiecznym serię intensywnych ćwiczeń.
Trening rozpoczął się od krótkich przemówień trenerki Moniki Marzec i prezesa klubu Bogusława Trojana. Najważniejszym elementem inauguracyjnych zajęć był jednak test wytrzymałościowy polegający na kilkuminutowym biegu w coraz bardziej intensywnym tempie. Podczas niego widać było, że zawodniczki nie próżnowały w wakacje i w sezon wchodzą w niezłej formie fizycznej. Monika Marzec zdecydowała się też na zajęcia z piłkami, co jeszcze kilkanaście lat temu byłoby nie do pomyślenia. – Na przestrzeni lat forma okresu przygotowawczego mocno się zmieniła. W moich czasach zaczynałyśmy od dwutygodniowego obozu, w czasie którego nie miałyśmy piłki w rękach. Teraz pracuje się z nimi już od pierwszych zajęć. Trzeba jednak pamiętać, że zawodniczki nie są jeszcze w 100 procentach gotowe na maksymalny wysiłek. Na to jeszcze przyjdzie czas. Na razie trzeba skupiać się na tym, żeby nie złapały kontuzji – mówi Monika Marzec.
Niestety, urazy już zdążyły skomplikować życie lubelskiej trenerce. Na pierwszych zajęciach zabrakło Joanny Szarawagi i Jaqueline Anastacio. Ta pierwsza jest nieobecna z przyczyn zdrowotnych. Brazylijka natomiast otrzymała dłuższe wolne, bo obecnie przebywa w swojej ojczyźnie. – Ona po zakończeniu sezonu pojechała na zgrupowanie reprezentacji Brazylii i do samego końca walczyła o udział w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Niestety, nie udało się jej dostać do składu. Myślę, że zgoda na odwiedzenie rodziny w Brazylii jest ludzkim ruchem. Jaqueline wraca w piątek i będzie z nami na obozie, na który ruszamy w niedzielę. Ona bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków, realizuje plany treningowe i nawet przysyła zdjęcia z siłowni – mówi Marzec.
Na wczorajszym treningu nie było również Marii Szczepaniak i Edyty Byzdry. Obie zawodniczki to melodia przyszłości lubelskiego klubu, więc otrzymały jeszcze więcej czasu na regenerację po poprzednim sezonie. Można przypuszczać, że w nadchodzących rozgrywkach zdecydowanie częściej będzie można je oglądać w koszulce pierwszoligowych rezerw, niż w rozgrywkach Superligi.
Dzisiaj europejska federacja potwierdziła również, że Perła została zakwalifikowana do rozgrywek Ligi Europejskiej. W tych zmaganiach Polska ma dwóch reprezentantów – oprócz lubelskiej ekipy jest to jeszcze Zagłębie Lubin. Obie drużyny rozpoczną zmagania od drugiej rundy kwalifikacyjnej. W niej „miedziowe” będą rozstawione, a Perła zostanie dolosowana do jednej z teoretycznie silniejszych ekip. Potencjalnymi rywalami są m.in. niemiecki Thuringer HC, czeski Banik Most czy austriackie Hypo Niederosterreich.