![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Zespół trenera Kima Rasmussena sprawia wrażenie drużyny w budowie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-09/8e3aae8ab8595e1f71eaa115cb7db077_std_crd_830.jpg)
W sobotę o godz. 19 MKS Perła Lublin podejmie w hali Globus Piotrcovię Piotrków Trybunalski.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Rywalki były autorkami największej sensacji pierwszej kolejki. Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego urwały punkty Zagłębiu Lubin, czyli jednemu z kandydatów do mistrzostwa Polski.
Piotrcovia we własnej hali zremisowała 25:25 z „miedziowymi” i okazała się lepsza w serii rzutów karnych. Nic więc dziwnego, że na zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego spłynęła cała seria wyróżnień – Romana Roszak została uznana najlepszą szczypiornistką pierwszej kolejki. Do najlepszej siódemki tej serii oprócz Roszak została wybrana jeszcze bramkarka Daria Opelt. Warto wspomnieć, że z Perły do drużyny marzeń inauguracyjnej kolejki trafiła Brazylijka Jaqueline Anastacio.
– Spokojnie, to dopiero pierwszy mecz. Został mały niedosyt, bo mogliśmy i powinniśmy to rozstrzygnąć w regulaminowym czasie. Przed meczem taki wyniki bralibyśmy w ciemno – przyznał na stronie Superligi Krzysztof Przybylski.
Widać więc, że Perłę w sobotę czeka trudne zadanie, zwłaszcza, że zespół Kima Rasmussena sprawia wrażenie drużyny w budowie. W inauguracyjnym starciu z EUROBUD JKS Jarosław Perła zagrała dobrze, ale tylko w drugiej połowie. Przed przerwą w jej grze było dużo niedokładności, a także przestojów w zdobywaniu bramek. Oczywiście, nie przeszkodziło to mistrzyniom Polski odnieść pewnego zwycięstwa, bo różnica potencjałów ekip z Lublina i Jarosławia była zbyt duża.
Z niedoskonałości zdaje sobie sprawę zresztą również sam Kim Rasmussen.
– Cieszę się, że wygraliśmy i rzuciliśmy rywalkom 34 bramki, choć właściwie jeszcze nic nie funkcjonuje do końca w taki sposób, jak byśmy tego chcieli. To nie był zbyt ładny mecz, ale dziewczyny bardzo się starają. Wciąż mamy pewne problemy w defensywie, co było widać zwłaszcza w pierwszej połowie. Po przerwie zagraliśmy w obronie bardziej agresywnie, dzięki czemu rywalki straciły sporo energii – mówi klubowemu portalowi Kim Rasmussen.
– Po zmianie stron rzuciły nam tylko dziewięć bramek i uważam, że to zasługa lepszej defensywy. Za nami pierwsze spotkanie o stawkę po półrocznej przerwie. W ostatnim czasie odbyliśmy kilka sesji treningowych na pełnych obrotach, ze znacznie szybszym tempem gry, ale mimo wszystko to nie oddaje warunków meczowych. Na ponowne przyzwyczajenie organizmów do określonej intensywności i zgranie potrzeba jeszcze trochę czasu. Dobrze, że zaczęliśmy sezon od trzech punktów. Na pewno w najbliższym meczu musimy zagrać bardziej drużynowo i poprawić pewne elementy. Wiemy, że w tym zespole są jeszcze rezerwy i na pewno je uwolnimy – dodaje trener Rasmussen.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)