MKS FunFloor miał olbrzymie kłopoty w starciu z Handball JKS Jarosław, ale jednak dopisał do swojego konta kolejny komplet punktów. Lublinianki wygrały na wyjeździe 23:22
– Przygotowujemy się do wtorkowego spotkania, jak do każdego innego. Jarosław jest trudnym terenem. Ten miesiąc jest dla nas wymagającym okresem, bo gramy co 3 dni. Nie narzekamy jednak, bo w klubie wszyscy o nas dbają w sposób perfekcyjny. Gramy dużo i często, ale nie czujemy zmęczenia – zapewniała przed meczem z Handball JKS Jarosław Daria Szynkaruk, skrzydłowa MKS FunFloor.
Życie szybko zweryfikowało jednak te słowa, bo we wtorkowy wieczór MKS FunFloor Lublin wyglądał na zespół bardzo zmęczony. Handball JKS Jarosław to drużyna pełna zawodniczek, które przez jakiś okres swojej kariery były związane z lubelskim klubem.
I było blisko, żeby jedna z wypożyczonych na Podkarpacie szczypiornistek pogrążyła MKS FunFloor. W 56 min Edyta Byzdra trafiła na 21:20 dla gospodyń.
Na szczęścia na nieco ponad minutę przed końcem na tablicy wyników był remis 22:22. Wtedy czas wzięła Edyta Majdzińska, a akcję po przerwie skutecznie wykończyła Aleksandra Tomczyk. Chwilę później na podobny manewr zdecydował się Michał Kubisztal, ale rozrysowana przez niego akcja nie zakończyła się powodzeniem i komplet punktów pojechał do Lublina.
Handball JKS Jarosław - MKS FunFloor Lublin 22:23 (11:11)
Jarosław: Kordowiecka – Matuszczyk 6, Dmytrenko 6, V. Kozimur 5, Byzdra 3, Guziewicz 1,Skubacz 1, Strózik, Galas, K. Kozimur, Kostuch, Hawryluk. Kary: 4 min.
FunFloor: Gawlik, Wdowiak – Szynkaruk 5, Roszak 5, Płomińska 3, Balsam 3, M. Więckowska 2, Tomczyk 1, Noga 1, Pastuszka 1, Achruk 1, Masna, Posavec, Kovarova, D. Więckowska. Kary: 14 min.
Sędziowali: Dąbrowski i Staniek. Widzów: 500.