Wyjazdowym spotkaniem z Zagłębiem Lubin Azoty Puławy rozpoczną rundę rewanżową i jednocześnie zakończą ligową rywalizację w 2018 roku. Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 13 i pokaże go stacja nSport +
Wyprawa na Dolny Śląsk będzie dla puławian okazją do rehabilitacji za ostatni występ w Płocku przeciwko Orlen Wiśle. Kibice mieli nadzieję, że mecz na szczycie przyniesie sporo emocji i będzie trzymał w napięciu do końcowej syreny. Tymczasem praktycznie już po pierwszej połowie było wiadomo, że po raz kolejny komplet punktów wywalczą gospodarze (porażka Azotów aż 17:28). Dość powiedzieć, że w drugiej odsłonie puławianie zdobyli zaledwie siedem bramek przy 16 rywala.
Dlatego niedzielne starcie z Zagłębiem brązowi medaliści mistrzostw Polski muszą wygrać. Do tej pory podopieczni Bartosza Jureckiego wykonali część zadania, które wyznaczyli sobie przed startem rozgrywek. O ile porażki z mistrzem Polski PGE Vive Kielce i w Płocku można było wkalkulować, o tyle przegrane z Górnikiem Zabrze i z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski nie przystoją drużynie, która ma ambitne plany nawiązać walkę o podium mistrzostw Polski. Limit wpadek został wyczerpany.
Po pierwszej rundzie zespół zajmuje dopiero czwarte miejsce, tracąc do lidera PGE Vive 12 „oczek”, do drugiego Górnika osiem, a do trzeciej Orlen Wisły pięć. Goniąc rywali szczypiorniści z Puław muszą także co chwila spoglądać za siebie. Tam już bardzo blisko jest depcząca po piętach Gwardia Opole, która traci tylko dwa punkty. I ekipa prowadzona przez Rafała Kuptela zaczyna zagrażać czwartej lokacie zajmowanej przez puławian.– Uciekło nam sporo punktów. Każde kolejne spotkanie będzie dla nas meczem o najwyższą stawkę. Nie wyobrażamy sobie, abyśmy nie wrócili z Lubina z wygraną – zapowiada trener Azotów Bartosz Jurecki.
Jaszka trenerem reprezentacji
Grający szkoleniowiec niedzielnego rywala Azotów Zagłębia Lubin Bartłomiej Jaszka został trenerem kadry narodowej juniorów. Niewykluczone, że w niedzielę 35-letni rozgrywający wybiegnie też przeciwko puławianom. W ostatnim meczu Zagłębia z Górnikiem Zabrze, przegranym 25:28, 152-krotny reprezentant Polski zdobył jedną bramkę.