Rozmowaz Jerzym Witaszkiem, prezesem piłkarzy ręcznych Azotów Puławy.
- Kończący się rok 2015 był dla klubu, którym pan kieruje, bardo udany. W maju drużyna wywalczyła pierwszy historyczny medal mistrzostw Polski…
– Był to nasz najlepszy rok przypieczętowany brązowym medalem. Dobre wyniki na krajowej arenie oraz niezły start w poprzednich edycjach Challenge Cup sprawiły, że nasz klub jest już dobrze znany w Europie. To ogromna promocja Azotów Puławy. Doceniła nas Europejska Federacja Piłki Ręcznej kwalifikując nas do rozgrywek EHF dopiero od trzeciej rundy.
- Pod względem finansowo-organizacyjnym też nie może pan narzekać?
– Cały czas się rozwijamy. Im większe możliwości finansowe, tym większe pole manewru w sprawach kadrowych zespołu. Przy takim scenariuszu każdy prezes może przedstawiać propozycje występów w zarządzanym przez siebie klubie zawodnikom światowej klasy. Cieniem na drodze rozwoju kładzie się fakt braku w naszym mieście hali z prawdziwego zdarzenia.
- Przydałby się obiekt na trzy, a może i pięć tysięcy widzów?
– Spokojnie wystarczy pierwsza wersja. Dobrym rozwiązaniem byłaby uniwersalna hala z wysuwanymi trybunami: po tysiąc miejsc wzdłuż linii bocznej boiska oraz po pięćset siedzisk za bramkami. Na zachodzie Europy, np. w Belgii, istnieją obiekty, w których wszystkie trybuny są wysuwane. Odpowiedzialny pracownik wchodzi do hali z pilotem w ręku i w ciągu dwudziestu minut trybuny są gotowe dla kibiców. Istnieje też możliwość rozłożenia boiska, w zależności od potrzeb, do piłki ręcznej, siatkówki lub koszykówki. Takie rozwiązanie byłoby uniwersalne i korzystne dla klubów w naszym mieście. W Puławach mamy nie tylko piłkę ręczną. Zespoły grają w siatkówkę i koszykówkę. W takiej hali, przy podziale boiska na trzy mniejsze, mogłyby jednocześnie ćwiczyć trzy drużyny. Mamy poważny problem z treningami młodzieży. W klubie mamy 11 grup młodzieżowych, piłkę ręczną uprawia 250 zawodników. Hala z prawdziwego zdarzenia byłaby trafionym przedsięwzięciem.
- Stworzył pan ciekawy zespół, o czym świadczą dotychczasowe wyniki i liczba reprezentantów Polski i innych krajów…
– I jest się z czego cieszyć. Czterech zawodników przygotowuje się z kadrą kraju do styczniowych mistrzostw Europy. W składzie Azotów występują zawodnicy z Czech, Rosji oraz Bośni i Hercegowiny. Kibice mogą oglądać na żywo graczy światowej klasy. To podnosi prestiż klubu. Z Puław poszli do dobrych europejskich drużyn klubowych bramkarz Piotr Wyszomirski, rozgrywający Michał Szyba, czy obrotowy Mateusz Kus. Sportowa marka Azoty Puławy jest rozpoznawana w świecie.
Rozmawiał Jarosław Czępiński