W spotkaniu towarzyskim reprezentacja Polski mężczyzn pokonała Argentynę 27:26. Już w piątkowy wieczór Biało-Czerwoni zmierzą się z Albicelestes po raz drugi.
Mecze z Argentyną w hali w Legionowie są etapem przygotowań do styczniowych mistrzostw Europy. Selekcjoner Marcin Lijewski na zgrupowanie powołał aż 27 zawodników, w tym gracza Azotów Puławy Piotra Jarosiewicza. Lewoskrzydłowy rozpoczął mecz w wyjściowej siódemce. Puławianin pojawił się na boisku także w drugiej odsłonie, zdobył dwie bramki. W meczowym protokole znalazło się siedmiu debiutantów.
To Łukasz Gogola, Wiktor Jankowski, Mateusz Kosmala, Patryk Pieczonka, Jakub Powarzyński, Jakub Szyszko i Przemysław Urbaniak. Ostatni to obecnie lewoskrzydłowy ARGED REBUD KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski. W debiucie zdobył dwie bramki. Kibice w regionie doskonale pamiętają tego zawodnika jeszcze z czasów występów w I lidze centralnej, w barwach AZS AWF Biała Podlaska.
Nie wynik był najważniejszy w spotkaniu z reprezentacją Argentyny choć i na niego patrzył selekcjoner oraz kibice piłki ręcznej w Polsce. Marcin Lijewski jest na etapie przebudowy reprezentacji. Niektóre zmiany na pozycjach wynikają z wymiany pokoleniowej, inne z kontuzji i urazów. Pierwsza część meczu to festiwal niewykorzystanych okazji. Więcej mieli Polacy: słupki, poprzeczki, przegrane pozycje rzutowe sam na sam z bramkarzem Argentyny, zarówno w ataku pozycyjnym, jak też kontrach. Biało-Czerwoni przegrywali 1:4, 4:8, 5:10. Pierwsza część pierwszej odsłony zdecydowanie należała do zwycięzcy Igrzysk Panamerykańskich 2023.
Gra Polaków poprawiła się w drugim kwadransie. Adam Morawski dobrymi interwencjami w bramce trzymał wynik. Nasi reprezentanci zaczęli mocniej grać w obronie, poprawili skuteczność w ataku i kontrze. Efekt? Po 30 minutach kadra remisowała 13:13.
Zdecydowanie lepiej wyglądała druga odsłona. Między słupkami pojawił się Mateusz Kornecki, który zmienił Morawskiego. W 50 min na tablicy wyników było 24:20. Chwilę później przewaga podopiecznych Krzysztofa Lijewskiego wzrosła do pięciu trafień. Wydawało się, że mecz jest już wygrany. Tymczasem indolencja strzelecka w końcówce sprawiła, że w miarę bezpieczna zaliczka bramkowa zaczęła topnieć niczym lód na wiosnę. Polacy zatrzymali się na 27. bramce. W końcowych sekundach Argentyńczycy zmniejszyli stratę do jednego trafienia. Polska wygrała 27:26. Spotkanie rewanżowe zaplanowane zostało na piątek. Pierwszy gwizdek w hali w Legionowie o godzinie 20.30.
Polska - Argentyna 27:26 (13:13)
Polska: Morawski, Kornecki - Przytuła 5, Olejniczak, Paterek 2, Pietrasik 5, Powarzyński 3, Kosmala 2, Jankowski, Jarosiewicz 2, M. Gębala 2, Szyszko 2, Urbaniak 2, Dawydzik 2, Pieczonka, Gajek, Gogola.
Argentyna: Bar, Villarreal - Bono 2, Barcelo 4, Saco, Jung 1, Benacedo, Canete 2, Lombardi 4, Carro 3, Martinez 1, Moyano 4, Cangiani 4, Mourino 1, Fischer, Boux.