W pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej Azoty Puławy podejmą Górnika Zabrze. Pierwszy gwizdek w niedzielę o godzinie 12.30.
Puławianie będą solidnie zmobilizowani na spotkanie rewanżowe z brązowymi medalistami kraju. Przed tygodniem sprawili kibicom przykrą niespodziankę przegrywając we własnej hali z REBUD KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski 33:39. Porażka zepchnęła podopiecznych Patryka Kuchczyńskiego z piątego na szóste miejsce w tabeli. Azoty mają obecnie na koncie 20 punktów.
Zabrzanie ostatnio mają powody do radości. Po słabej pierwszej części sezonu i rezygnacji trenera Tomasza Strząbały drużynę przejął dotychczasowy asystent Arkadiusz Miszka. Były szczypiornista po raz pierwszy poprowadził zespół w wyjazdowym spotkaniu 12. kolejki z Ostrovią. Debiut zakończył się nieznaczną porażką 30:32.
Lepiej było już w drugim meczu, przed własną publicznością, z COROTOP Gwardią Opole. Zabrzanie okazali się mało gościnni, wygrali 34:32. Najskuteczniejszymi zawodnikami byli w Górniku Dmytro Artemenko, zdobywca siedmiu bramek, Dmytro Ilchenko (6) i Dan Racotea (5).
Z 13 spotkań zabrzanie wygrali pięć. Oprócz zwycięstwa nad Gwardią obrońcy brązowego medalu mają jeszcze triumfy nad: PGE Wybrzeżem Gdańsk (31:26), Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (33:26), Śląskiem Wrocław (35:21) i Zepter KPR Legionowo (31:22). Zabrzanie zajmują 10. pozycję, mają na koncie 15 punktów, o pięć mniej od puławian.
Goście przyjadą do Puław z zamiarem zrewanżowania się za nieoczekiwaną porażkę na inaugurację (29:30). Znany z gry w Azotach bramkarz Piotr Wyszomirski i spółka nie mają nic do stracenia, postawią wszystko na jedną kartę. Puławianie też zagrają na pełnych obrotach, liczą na rehabilitację za porażkę z Ostrovią. Zapowiada się na bardzo ciekawe i emocjonujące spotkanie.