Fot. Facebook/ZPRP/Azoty Puławy
Skrzydłowy Azotów Puławy Przemysław Krajewski może być pewien miejsca w kadrze na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. W sobotę Polacy kończą pierwsze zgrupowanie w Arłamowie.
Popularny „Krajek” może spokojnie koncentrować się na szlifowaniu formy przed sierpniową wyprawą do Brazylii. Jest pewne że szczypiornista Azotów znajdzie się wśród wybrańców selekcjonera reprezentacji Tałanta Dujszebajewa, chociaż oficjalny skład 15-osobowej kadry poznamy dopiero 20 lipca.
– Tylko kontuzja może wykluczyć Krajewskiego z udziału w IO – mówi Marcin Kurowski, trener Azotów Puławy. – Przemek znajduje się w bardzo komfortowej sytuacji. Jest zawodnikiem już ogranym, ma bogate doświadczenie reprezentacyjne: występował w mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy. I co jest chyba najważniejsze, jest graczem uniwersalnym.
Oprócz skrzydła Krajewski może zagrać na środku rozegrania. Przykład takiego rozwiązania mieliśmy już podczas turnieju kwalifikacyjnego do IO, który na początku kwietnia rozegrany został w Ergo Arenie w Gdańsku, jak też w barażu z Holandią, w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata we Francji. – W pierwszym spotkaniu z Holendrami Przemek nieźle sobie radził w roli głównego rozgrywającego reprezentacji – cieszy się trener Kurowski. Rozwiązanie z Krajewskim w roli reżysera gry „Biało-czerwonych” to pomysł podchwycony przez Dujszebajewa z zagrań stosowanych przez sztab trenerski w Azotach.
– W sytuacji, kiedy na IO skład reprezentacji zostaje ograniczony tylko do 14 piłkarzy i jednego rezerwowego liczy się uniwersalność zawodników. Przemek pokazał, że jest właśnie takim graczem. I choć podczas zgrupowania ma jeszcze dwóch konkurentów: Adama Wiśniewskiego z Orlen Wisły Płock i Mateusza Jachlewskiego z Vive Tauronu Kielce, to nasz zawodnik powinien być numerem jeden na lewym skrzydle – twierdzi trener Azotów.
Drugim przedstawicielem klubu z Puław jest występujący na prawym rozegraniu Rafał Przybylski. Leworęczny szczypiornista ma zdecydowanie trudniejsze zadanie. Na jego pozycji są doświadczony Krzysztof Lijewski z Kielc, były gracz Azotów Michał Szyba z Gorenje Velenje oraz Andrzej Rojewski z SC Magdeburg. W tej sytuacji numerem jeden jest popularny „Lijek”, w drugiej kolejności Dujszebajew powinien postawić na Szybę. Z kolei Rojewski, podobnie jak Krajewski, odznacza się uniwersalnością, mogąc zagrać na prawym skrzydle.
– Chciałbym bardzo, aby Rafał znalazł się w kadrze na Rio, jednak to będzie niezwykle trudne – uważa Kurowski.
Pierwsze zgrupowanie w Arłamowie potrwa do soboty. Mimo ciężkiej pracy kadrowicze mają też czas na relaks. Ostatnio „odstresowywali się” wędkowaniem.