Lubelski zespół jako pierwszy skompletował europejską część kadry na sezon 2015/16. Wśród zawodniczek, które podpisały kontrakty są aż trzy reprezentantki Polski.
W Pszczółce AZS UMCS nie zasypiają gruszek w popiele. Niespełna dwa tygodnie po zakończeniu rozgrywek działacze skompletowali już niemal całą kadrę na kolejne. Umowy z lubelskim klubem podpisało 11 zawodniczek.
Siedem z nich występowało w akademickim klubie już w minionym sezonie. To seniorska reprezentantka Polski Aldona Morawiec i juniorska Monika Skrzecz, które miały długoterminowe kontrakty oraz Dominika Poleszak, Anna Kasperska, Olivia Tomiałowicz, Kinga Piędel, Kaja Grygiel, które niedawno parafowały umowy.
Ściągnięcie czterech nowych koszykarek śmiało można określić mianem transferowych hitów. To koleżanka Morawiec z dorosłej kadry Marka Jujka oraz reprezentantka Ukrainy Katerina Dorogobuzowa. Zakontraktowane zostały też dwie inne Polki, powołane do szerokiej kadry na Eurobasket 2015, ale ich nazwiska zostaną upublicznione dopiero pod koniec czerwca, po zakończeniu mistrzostw. Jeszcze później poznamy personalia trzech zawodniczek ze Stanów Zjednoczonych. Jedna z nich jest już niemal dogadana z Pszczółką, poszukiwania dwóch pozostałych trwają.
– Nowe zawodniczki będą stanowiły o sile zespołu. Będziemy mieli zdecydowanie mocniejszy skład niż przed rokiem. Play-off to będzie absolutny plan minimum. Nie wyobrażam sobie, żeby miało nas zabraknąć w czołowej ósemce – przekonuje Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec lubelskiej ekipy.
W porównaniu z poprzednim sezonem w Pszczółce AZS UMCS zabraknie Lejli Bejtić, Anety Kotnis, Natalii Żandarskiej i Grażyny Witkoś. – Mieliśmy taką, a nie inną wizję budowy zespołu i dla tych zawodniczek zabrakło miejsca – ucina krótko Szewczyk. – To była decyzja trenera, mi nie pozostaje nic innego, jak się z nią pogodzić. Nie żałuję, że zdecydowałam się na grę w Lublinie. To był dla mnie dobry okres, wszystko było perfekcyjnie zorganizowane. Z perspektywy czasu raz jeszcze podjęłabym taką samą decyzję. Teraz będę szukała nowych wyzwań – dodaje Kotnis.
Póki co nieznana jest jeszcze przyszłość Katarzyny Trzeciak. Lublinianka otrzymała ofertę przedłużenia umowy, ale wciąż waha się co do swojej przyszłości. Decyzję o tym, czy będzie reprezentować AZS UMCS w przyszłym roku, ma podjąć w najbliższym czasie.