W spotkaniu 20. kolejki LUK Politechnika pokonała MCKiS Jaworzno 3:1. Była to pierwsza wygrana lublinian w tym roku
Mecz gospodarzy transmitowany był przez stację Polsat Sport i został rozegrany już w czwartkowy wieczór. Dla obu zespołów było to spotkanie za sześć punktów. W tabeli Krispol 1. Ligi panuje niesamowity ścisk, szczególnie wśród drużyn marzących o grze w play-off. – Nieważne w jakim stosunku ale koniecznie musimy wygrać mecz z Jaworznem – zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem szkoleniowiec lublinian Maciej Kołodziejczyk.
W dorobku lubelskiego beniaminka w 2020 roku były bowiem cztery porażki: trzy po 2:3 i jedna 1:3 w poprzedniej kolejce we Wrocławiu z Gwardią. Dlatego miejscowi podeszli do meczu z wielkim zaangażowaniem i koncentracją. Dwa sety podopieczni trenera Kołodziejczyka przechylili na szalę wygranych. W pierwszej partii LUK Politechnika bardzo szybko odskoczyła z wynikiem na 7:3. Już wtedy gości Mariusz Syguła skorzystał z pierwszej przerwy w grze. Uwagi szkoleniowca na niewiele się zdały. W dalszym ciągu to miejscowi dyktowali warunki. Lublinianie w miarę dobrze grali blokiem, momentami też nieźle zagrywali, szczególnie Paweł Rusin i Sławomir Stolc. Obaj siatkarze dobrze radzili sobie w ataku. Pierwszą partię LUK Politechnika wygrała 25:15.
W drugiej przy serwisie Stolca miejscowi objęli prowadzenie 8:5. Bardzo szybko jednak stracili bezpieczną zaliczkę, co więcej, nawet przegrywali: 11:13, 14:15. Dopiero w końcówce tej partii gospodarze wyszli na 20:18, 22:20, zwyciężając 25:23. Warto dodać, że kawał dobrej roboty wykonał libero LUK Politechniki Sho Takahashi. Japończyk, dla którego był to dopiero drugi mecz w lubelskich barwach, uwijał się jak w ukropie, na boisku wszędzie było go pełno. Wielokrotnie podbijał ataki rywala w ważnych momentach spotkania. – Nasz „mały wariacik szorował parkiecik, wariował od linii do linii”. Kibice go pokochali, my go też pokochaliśmy i godnie zastępuje Rafała – chwali kolegę przyjmujący LUK Politechniki Sławomir Stolc.
Przełamanie gospodarzy i wygrana cieszą. Po stronie minusów zapisać trzeba przegranego, na własne życzenie, trzeciego seta. Na szczęście w czwartym górą znowu byli lublinianie zwyciężając 25:19, a w spotkaniu 3:1.
Podczas meczu zaprezentowany został hymn lubelskiego klubu, który będzie wykonywany przy okazji meczów w Lublinie.
LUK Politechnika Lublin – MCKiS Jaworzno 3:1 (25:15, 25:23, 20:25, 25:19)
LUK Politechnika: Zrajkowski, Oroń, Seliga, Rusin, Wierzbicki, Stolc, Takahashi (libero) oraz Goss, Sterna.
MVP: Paweł Rusin (LUK Politechnika).