W weekend na parkiet wybiegły tylko dwie drużyny z naszego regionu: Tomasovia i AZS UMCS Lublin. Niestety obie poniosły porażki. Trzecia – Szóstka Biłgoraj pauzowała
Niestety zespół z Tomaszowa Lubelskiego przegrał wszystkie spotkania. Tylko w jednym zdołał „urwać” przeciwniczkom dwa sety i dopisał do swojego konta jeden punkt (w Nowym Sączu z Sandecją – red).
W sobotę „niebiesko-białe” zmierzyły się w Łańcucie z tamtejszym MKS V LO San-Pajda i przegrały 0:3. Walka była wyrównana, ale Tomasovia w każdym secie nie potrafiła w końcówce przechylić szali na swoją korzyść.
Pierwszego seta w starciu z AZS Politechniką Warszawską niespodziewanie wygrał AZS UMCS. Lublinianki później musiały już jednak uznać wyższość faworytek.
– W pierwszej odsłonie mieliśmy długie fragmenty naprawdę dobrej gry. W drugiej walczyliśmy jeszcze, ale później gospodynie opanowały już sytuację. Za tydzień znowu czeka nas wizyta w Warszawie, tym razem zagramy z absolutnym liderem. O punkty będzie bardzo trudno.
Na szczęście na początku nowego roku będziemy mieli już teoretycznie łatwiejszych przeciwników – mówi trener AZS UMCS Jacek Rutkowski.
MKS V LO Łańcut – Tomasovia Tomaszów Lubelski 3:0 (25:23, 25:19, 26:24)
Tomasovia: Chmura, J. Kowalska, Czerniawska, Romaszko, Chmiel, Kopeć, K. Kowalska (libero) oraz Marcyniuk, Sekrecka.
AZS Politechnika Warszawska – AZS UMCS Lublin 3:1 (27:29, 25:21, 25:16, 25:18)
AZS UMCS: M. Bogusz, Kołosińska, Gieroba, Jarosińska, Szewczuk, Konop, I. Bogusz (libero) oraz Drabko, Kołodziejczyk, Górzyńska.