43 lata musieli czekać polscy kibice siatkówki na powtórzenie sukcesu Płomienia Milowice. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle sięgnęła w sobotę po triumf w Siatkarskiej Lidze Mistrzów. W rywalizacji kobiet wygrał z kolei włoski zespół z polską rozgrywającą Joanną Wołosz w składzie
W 1978 roku Płomień Milowice zwyciężył w rozgrywkach, które wtedy nosiły nazwę Puchar Europy Mistrzów Krajowych. W trzydniowym turnieju finałowym w Bazylei górniczy klub pokonał ekipy z Turcji, Holandii oraz Czechosłowacji. To był jedyny do tej pory tak duży sukces polskiego zespołu siatkarskiego – męskiego czy żeńskiego – w międzynarodowej rywalizacji.
Tym razem na drodze polskiej drużyny do pełni szczęścia stanął włoski rywal – Trentino Itas – który do tej pory wygrywał trzykrotnie w historii tych zmagań. Włosi dali się jednak zdominować, przegrywając po czterosetowym pojedynku (22:25, 22:25, 25:20, 26:28). Kapitalne zawody w barwach ZAKSY rozegrał Aleksander Śliwka, który zdobył 18 punktów. Nie był on jednak najskuteczniejszym graczem tego spotkania – to miano przypadło w udziale Holendrowi Nimirowi Abdelowi-Azizowi (21 punktów).
Powody do zadowolenia mają także sympatycy żeńskiej siatkówki. W finale kobiecych zmagań triumfowała włoska drużyna A. Carraro Imoco Conegliano, której kapitanem jest rozgrywająca Biało-Czerwonych Joanna Wołosz. Jej zespół pokonał turecki VakifBank Istanbul 3:2 (22:25, 25:22, 23:25, 25:23, 15:12). Do tej pory Polka miała na swoim koncie trzy medale z tej imprezy: dwa srebra (2015 i 2019) oraz brąz (2018).