Siatkarki z Biłgoraja w tym sezonie nie mają sobie równych w grupie czwartej II ligi. Podopieczne Pawła Wrzeszcza do tej pory wygrały wszystkie, 11 spotkań ligowych. I mogą się pochwalić imponującym bilansem setów: 33-1. W sobotę Szóstka zmierzy się u siebie z wiceliderem – Karpatami Krosno. Jeżeli wygra odskoczy od najgroźniejszego rywala aż na 10 punktów.
W poprzednim sezonie Karpaty były zmorą Szóstki, bo w Biłgoraju wygrały niespodziewanie 3:1, a u siebie też bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę przeciwniczkom i ostatecznie poległy dopiero po tie-breaku.
– Byłem zszokowany, że tak łatwo sobie poradziliśmy. Po kolejnych wynikach Karpat widać jednak, że to mógł być wypadek przy pracy, bo pozostałe spotkania nasz najbliższy rywal rozstrzygnął na swoją korzyść. Na pewno szykujemy się na ciężki mecz, ale mamy zamiar wygrać za trzy punkty i przybliżyć się do mistrzostwa swojej grupy.
Dlatego trenujemy specjalnie pod naszego przeciwnika i wierzymy, że uda się podtrzymać dobrą passę – zapowiada Paweł Wrzeszcz, który przyznał też, że będzie miał do dyspozycji pełny skład, bo żadna z jego podopiecznych nie narzeka na kontuzję.
Nie tylko najbliższa seria gier będzie bardzo istotna dla zespołu trenera Wrzeszcza. Za tydzień Daria Kundera i jej koleżanki pojadą do Krakowa na mecz z tamtejszą Wisłą AGH Kraków, trzecią drużyną w tabeli.
Kolejny komplet punktów, przy planowanym zwycięstwie nad Karpatami praktycznie na osiem kolejek przed zakończeniem rundy zasadniczej zapewni im już pierwsze miejsce w grupie.
– W grudniu wszystko być już tak naprawdę rozstrzygnięte. Jeszcze przed świętami zagramy w sumie cztery mecze. Po spotkaniach z Karpatami, Wisłą, czekają nas jeszcze derby z Tomasovią i wyjazd do Sędziszowa Małopolskiego – dodaje szkoleniowiec Szóstki.
Karpaty mają jednak swoje plany i także bardzo poważnie podchodzą do meczu w Biłgoraju. W ostatniej serii gier zawodniczki trenera Dominika Stanisławczyka pauzowały i mogły skupić się na przygotowaniach do sobotniego spotkania na szczycie.
Sporo do udowodnienia będą miały: Joanna Beda i Joanna Paluch, które swoją przygodę z siatkówką zaczynały właśnie w Szóstce. W Karpatach występuje również Gabriela Gasidło, która w poprzednim sezonie była mocnym punktem klubu z Biłgoraja.