Puławianie dużo więcej biegali od rywali i byli częściej przy piłce. Po strzelonej bramce Tur jednak złapał wiatr w żagle i mógł wyrównać. Sprawę zamknął jednak w 89 min Klimas Gusocenko
Ciężko porównywać nasze drużyny. My jesteśmy ekipą bardziej zaawansowaną wiekowo. Trenujemy co najwyżej 2 razy w tygodniu, bo na więcej nie pozwalają nam nasze obowiązki zawodowe. Puławianie ćwiczą znacznie częściej. Dla nas piłka nożna to zabawa, a dla nich to zawód – powiedział Tomasz Roczon, kierownik Tura.
Milejowianie w sobotę mieli bardzo ciężkie zadanie, bo na ich stadion zawitał zespół lidera. Młodzi puławianie w pierwszej połowie biegali jak szaleni. Tur nie był w stanie wytrzymać takiej intensywności i musiał przyjąć dwa ciosy. Najpierw w 15 min indywidualną akcję celnym strzałem zakończył Dawid Brzeski, a w 34 min dobre zagranie Łukasza Płonowskiego na gola zamienił Patryk Osiak.
W tym momencie Wisła powinna już tylko kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. W 70 min przysnął jednak Klimas Gusocenko i dał sobie w łatwy sposób odebrać piłkę. Z prezentu skorzystał Łukasz Kozak, który zdobył kontaktowego gola. – I zrobiło się niebezpiecznie, bo rywale złapali wiatr w żagle. Na nasza bramkę zaczął sunąć atak za atakiem – relacjonuje Bartłomiej Kursa, II trener rezerw Wisły. Na szczęście dla lidera, w 89 min za wcześniejsza wpadkę zrehabilitował się Gusocenko i ustalił wynik meczu. – Musimy unikać takich nerwowych końcówek. Milejów to bardzo trudny teren, dlatego trzeba szanować ten komplet punktów – dodaje Kursa. (kk)
Tur Milejów – Wisła II Puławy 1:3 (0:2)
Bramki: Ł. Kozak (70) – Brzeski (15), Osiak (34), Gusocenko (89).
Tur: Kowalik – W. Kozak, Budzyński, K. Roczon (70 Krzysiak), Wójcik, Polikowski, Ł. Kozak (75 J. Kozak), Rembiesa, Tyszczuk, Pietraś, Mirosław (80 Słomianowski).
Wisła II: Baranowski – Turzyniecki, Gusocenko, Mazurek, Jakóbczyk, Dudkowski, Płonowski (60 Sadura), Skrzypek, Brzeski, Chudyba (60 Gąska), Osiak (74 Drozd).
Żółte kartki: W. Kozak – Płonowski. Sędziował: Klępka. Widzów: 200.