FOT. AZS.UMCS.PL
Tess Medgen, Kateryna Dorogobuzowa i Aliyyah Handford dołączyły do koleżanek. W klubie czekają już tylko na Obianujunwę Nkiru Ugokę.
Pszczółka AZS UMCS Lublin ma za sobą niemal miesiąc przygotowań do nowego sezonu. W pierwszym okresie trener Krzysztof Szewczyk miał do dyspozycji jedynie osiem polskich zawodniczek. W poniedziałek dołączyły do nich zagraniczne koszykarki. Do Lublina dotarły Australijka Tess Medgen, Amerykanka Aliyyah Handford oraz Ukrainka Kateryna Dorogobuzowa. Dziś przejdą testy medyczne, a jutro po raz pierwszy wezmą udział w treningu razem z zespołem.
– W tym pierwszym okresie pracowaliśmy głównie nad budowaniem kondycji. Ćwiczyliśmy po dwa razy dziennie. Rano w terenie lub na siłowni, a po południu na hali i to były już takie typowo koszykarskie zajęcia. Wszystko, co sobie założyliśmy, udało się zrealizować. Najważniejsze, że uniknęliśmy kontuzji – mówi Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec lubelskiej ekipy, który w najbliższym czasie będzie musiał skoncentrować się na zgrywaniu zespołu.
– Jesteśmy przyzwyczajeni, że w ten sposób to wygląda. Do rozpoczęcia rozgrywek mamy jednak jeszcze sporo czasu i powinniśmy sobie z tym poradzić. Do końca tygodnia będzie już z nami także Ugoka, więc zespół będzie w komplecie. Na pewno musimy dopasować dziewczyny nie tylko na boisku, ale także pod względem charakterologicznym. Bo dołączają do nas nowe zawodniczki, każda z innym temperamentem, których do końca jeszcze nie znamy. Wszystko będzie musiało się dotrzeć – tłumaczy trener.
Pszczółkę czeka w najbliższym czasie kilka spotkań sparingowych. – Za tydzień gramy z chłopakami ze Startu, z jedną z grup młodzieżowych, a w kolejny weekend organizujemy turniej u siebie, w którym zmierzymy się z Widzewem Łódź, MKK Siedlce i Horyzontem Mińsk – zdradza Szewczyk.
Na weekend 22-25 września zaplanowano inaugurację Eastern European Women’s Basketball League. Lublinianki znalazły się w grupie razem z zespołami: TTT Ryga, Kibirkstis Wilno, Avangard Kijów, Good Angels Koszyce oraz Tsmoki Mińsk. Pierwszy turniej rozegrają na Łotwie.
Rozgrywki ligowe ruszą 1 października. Akademiczki zmierzą się wówczas na własnym boisku z Artego Bydgoszcz, a już tydzień później czeka je wyjazd do mistrzyń Polski – Wisły Can-Pack Kraków.
– Na pewno szykuje się ciężki początek. Wisła i Artego mają większy potencjał, większe możliwości, ale na początku sezonu nie każdy prezentuje najwyższą formę. Jeżeli będziemy dobrze przygotowani, możemy powalczyć – kończy Szewczyk.