Platinum Motor Lublin pokazał iście mistrzowską siłę w konfrontacji z beniaminkiem z Krosna. Żółto-niebiescy zwyciężyli aż 62:28. Cała drużyna pojechała niezwykle równe spotkanie i trener Maciej Kuciapa ma powody do zadowolenia przed kluczowymi meczami sezonu
Przyjazd mistrza Polski zwiastował w Krośnie prawdziwe żużlowe święto. Mecz przyjaźni jedynych drużyn PGE Ekstraligi ze ściany wschodniej miał wyraźnego faworyta. Był nim oczywiście zespół lubelskich „Koziołków”. Gospodarze nie przystępowali do rywalizacji w najlepszych nastrojach. Dość powiedzieć, że na antenie Eleven Sports 1 trener Michał Finfa wspominał, że w klubie szykują się już także na ewentualność spadku.
O nim musieli z pewnością rozmyślać kibice na trybunach po pierwszej serii. Ta zakończona wynikiem 19:5 na korzyść żółto-niebieskich zwiastowała pogrom. Jedynie Andrzej Lebiediew był w stanie pokonać rywala, przywożąc za swoimi plecami Jarosława Hampela.
Macieja Kuciapę cieszyć musiał przede wszystkim fakt, że w swoich pierwszych wyjazdach na tor zwycięstwo przywozili Dominik Kubera i Kacper Grzelak. Oczywiście, patrząc na potencjał, rywal nie może porównywać się do tych w walce o mistrzostwo. Jest to świetny sygnał przed najważniejszymi spotkaniami sezonu. Reszta meczu niekoniecznie należała już do ostrowianina, jednak właśnie biegi juniorskie są tym, czego wymaga od niego lubelski sztab.
W połowie meczu przewaga mistrza Polski osiągnęła 22 oczka. Taki pogrom nie śnił się nawet w najgorszych koszmarach krośnieńskich kibiców. Ciężko było rywalizować wobec całkowitej bezradności Jasona Doyle’a i Andrzeja Lebiediewa. Szczególnie ten pierwszy nie pomagał kolegom. Nie tylko słabo startował, ale także tracił pozycje na trasie.
W lubelskiej ekipie ciężko wyróżnić któregokolwiek z zawodników. Wszyscy z seniorów odjechali bardzo równe, wybitne zawody. Szczególnie Kubera wysłał mocny sygnał, że jego dyspozycja wraca już do formy z początku tego sezonu. Pomimo słabości przeciwnika objeżdżanie Doyle’a czy Lebiediewa, szczególnie na ich torze jest godne podziwu.
Motor pokazał iście mistrzowską formę i zdemolował beniaminka 62:28. Wynik przypomniał o ubiegłorocznych wyczynach Ostrovii Ostrów, która nie wychodziła z przysłowiowej „trzydziestki” aż trzykrotnie. Dla Krosna to pierwszy taki przypadek w tym sezonie, a o ich sytuacji będzie decydował w głównej mierze dzisiejszy mecz Fogo Unia Leszno – Zooleszcz GKM Grudziądz.
Piękną chwilę na początku swojej zużlowej drogi przeżył Bartosz Bańbor. 16-latek po fantastycznym ściganiu zdobył swoją pierwszą ekstraligową „trójkę”. Przywiózł za sobą Vaclava Milika, który ścigał go wściekle, ale nie znalazł sposobu, by odbić pozycję.
Bieg po biegu:
Bieg 1:Lindgren,Lebiediew,Hampel,Milik 2:4
Bieg 2:Grzelak,Cierniak,Sadurski,Zieliński 1:5(3:9)
Bieg 3:Kubera,Zmarzlik,Doyle,Skupień 1:5(4:14)
Bieg 4:Cierniak,Holder,Sadurski,Świdnicki 1:5(5:19)
Bieg 5:Holder,Lindgren,Lebiediew,Milik 1:5(6:24)
Bieg 6:Hampel,Kubera,Doyle,Zieliński 1:5(7:29)
Bieg 7:Zmarzlik,Milik,Sadurski,Grzelak 3:3(10:32)
Bieg 8:Lindgren,Holder,Doyle,Sadurski 1:5(11:37)
Bieg 9:Kubera,Lebiediew,Hampel,Milik 2:4(13:41)
Bieg 10:Zmarzlik,Lebiediew,Cierniak,Świercz 2:4(15:45)
Bieg 11:Holder,Doyle,Milik,Hampel 3:3 (18:48)
Bieg 12:Kubera,Lebiediew,Zieliński,Bańbor 3:3 (21:51)
Bieg 13:Lindgren,Doyle,Cierniak,Świercz 2:4(23:55)
Bieg 14:Bańbor,Milik,Świercz,Grzelak 3:3 (26:58)
Bieg 15:Kubera,Doyle,Cierniak,Lebiediew 2:4 (28:62)
Cellfast Wilki Krosno – Platinum Motor Lublin 28:62
Wilki: 9. Vaclav Milik 5+1(0,0,2,0,1*,2) 10. Mateusz Świdnicki 0(0,-,-,-) 11. Andrzej Lebiediew 9(2,1,2,2,2,w) 12. Lars Skupień 0(0,-,-,-) 13. Jason Doyle 9(1,1,1,2,2,2) 14. Krzysztof Sadurski 3+1(1,1,1*,0) 15. Denis Zieliński 1+1(0,0,1*) 16. Piotr Świercz 1+1(0,0,1*)
Motor: 1. Jarosław Hampel 5(1,3,1,0) 2. Dominik Kubera 14+1(3,2*,3,3,3) 3. Fredrik Lindgren 11+1(3,2*,3,3,-) 4. Jack Holder 10+2(2*,3,2*,3,-) 5. Bartosz Zmarzlik 8+1(2*,3,3) 6. Mateusz Cierniak 8+1(2*,3,1,1,1) 7. Kacper Grzelak 3(3,0,-,0)8. Bartosz Bańbor 3(0,3)