Już tylko cztery mecze pozostały do odjechania w tym sezonie ulubieńcom lubelskiej publiczności. Pierwszy z nich w Częstochowie nie będzie należał do łatwych, choć to Motor wydaje się znacznym faworytem dwumeczu.
Czternaście kolejek sezonu regularnego, dwumecz ćwierćfinałowy z toruńskim Apatorem. Przez te etapy sezonu mistrzowie Polski przeszli celująco. Co prawda nie zwyciężyli rundy zasadniczej, ale wygrywając, nawet osłabieni brakiem Jacka Holdera, we Wrocławiu udowodnili, że na ten moment to oni są głównym faworytem do mistrzostwa. To właśnie kontuzjowany Australijczyk będzie największym zmartwieniem lubelskiego sztabu.
Forma całej drużyny wydaje się doszlifowana do perfekcji. Po słabszym początku Jarosław Hampel znalazł prędkość, której tak poszukiwał. Fredrik Lindgren ostatnim meczem dał do zrozumienia, że pomoże obronić tytuł mistrzowski, walczyć o takie laury zawsze jest gotowy Bartosz Zmarzlik. Trzykrotny mistrz świata do nieprawdopodobnych osiągnięć indywidualnych ma wielką ochotę dołożyć także mistrzostwo w drużynie. Dominik Kubera nie wykazuje już żadnych pozostałości po urazie, jeżdżąc odważnie, a szczególnie na własnym torze zdaje się być niemalże nie do pokonania. Dokładając do tego juniorów, potrafiących zaskakiwać, uzyskujemy zespół bez słabych punktów.
Analizując, jak silny jest Motor, nawet pod nieobecność „Jackiego”, nie sposób pominąć, że „Kangur” wciąż będzie nieoceniony w układance Macieja Kuciapy. Niestety, wydaje się, ze nie ma szans na jego powrót na wyjazd do Częstochowy. W roli jego zastępcy świetnie spisuje się Mateusz Cierniak, jednak nieznacznie traci na tym formacja juniorska. O tę zdecydowanie nie należy się bać przed najbliższym dwumeczem. Włókniarz na tym polu zdecydowanie nie bryluje.
Nie najlepiej wyglądają też ostatnie występy liderów częstochowskiej ekipy, no może poza Leonem Madsenem. W ostatnim hicie ligi duńskiej Mikkel Michelsen zaprezentował się bardzo słabo. Przywiózł zaledwie 8 punktów w sześciu startach. Skorzystał z tego właśnie Madsen. W barwach Sonderjylland Elite Speedway zanotował 15 punktów, pięciokrotnie wygrywając, a jego drużyna pokonała Slangerup Speedway Michelsena 46:38.
Madsen nawet powtarzając ostatnie wyczyny, bez wsparcia kolegów nie będzie w stanie nawiązać rywalizacji z żółto-niebieskimi. Bardzo ważną rolę odegrają polscy seniorzy. Jakub Miśkowiak, Kacper Woryna i Maksym Drabik tego sezonu nie zanotują do perfekcyjnych. Ich forma jest bardzo nierówna i jeśli powtórzą to przeciw Motorowi w Lublinie, nie będą mieli czego szukać. Patrząc na spotkanie z sezonu zasadniczego na Zygmuntowskich, wydaje się, że jedynie dwucyfrowa zaliczka może pozwolić „Medalikom” myśleć o finale.
Transmisję sobotniego spotkania będzie można obejrzeć na antenie Eleven Sports 1. Relacja tekstowa na naszej stronie internetowej. Rewanż w Lublinie odbędzie się z kolei 10 września.
Awizowane składy:
Włókniarz: 9. Kacper Woryna 10. Maksym Drabik 11. Leon Madsen 12. Jakub Miśkowiak 13. Mikkel Michelsen 14. Kacper Halkiewicz 15. Franciszek Karczewski
Motor: 1. Jarosław Hampel 2. Dominik Kubera 3. Fredrik Lindgren 4. Bartosz Jaworski 5. Bartosz Zmarzlik 6. Bartosz Bańbor 7. Kacper Grzelak 8. Mateusz Cierniak