Nie tak wyobrażał sobie trzykrotny mistrz świata przedostatnie zawody tegorocznego cyklu Grand Prix. W najlepszym wypadku już dziś mógłby zostać po raz kolejny najlepszym żużlowcem globu. Niestety, przez nieregulaminowy strój został wykluczony z turnieju.
Kilka minut przed rozpoczęciem zawodów w Vojens pojawiła się informacja o wykluczeniu Bartosza Zmarzlika. Ciężko było w to uwierzyć, w końcu taka sytuacja nie miała miejsca nigdy w historii Grand Prix. Niestety dla Polaka decyzja była nieodwracalna i mający dzisiaj szanse na zapewnienie sobie mistrzostwa Zmarzlik będzie musiał jeszcze poczekać.
Co więcej musi także liczyć na słabszy występ kolegi z drużyny – Fredrika Lindgrena. Mimo, że jego przewaga nad Szwedem jest znacząca, ten wygrywając przy zerowej zdobyczy rywala znacznie zbliży się do upragnionego zwycięstwa. W tym momencie po swoich dwóch startach „Fretka” ma cztery oczka, dwukrotnie notując drugą lokatę.
Za ich plecami do głosu próbuje także dojść Martin Vaculik. Strata Słowaka jest jednak nie tylko bardzo duża, ale także nie zaczął najlepiej zawodów w Danii. W obecnej sytuacji wydaje się, że rywalizacja o wygraną całego cyklu nabiera rumieńców, choć wciąż pozycja wychowanka Stali Gorzów pozostaje niezła i to on jest głównym faworytem do triumfu w Grand Prix.