Udane rozpoczęcie sezonu w wykonaniu żużlowców z Lublina. Platinum Motor pokonał na wyjeździe Tauron Włókniarza Częstochowa 49:41.
Trzeba od razu dodać, że brązowi medaliści w starciu z mistrzem Polski musieli sobie radzić bez bardzo ważnego ogniwa – Kacpra Woryny, który nadal odczuwa skutki kontuzji.
Pierwszy bieg zakończył się remisem, ale już w juniorskim Mateusz Cierniak i Kacper Grzelak rozbili parę gospodarzy 5:1. W trzeciej gonitwie ten wynik powtórzyli ich starsi koledzy: Bartosz Zmarzlik i Dominik Kubera. Efekt? Szybkie prowadzenie „Koziołków” 13:5.
Lech Kędziora stwierdził, że nie ma na co czekać i posłał do boju Leona Madsena w miejsce Antona Karlssona. Korekta zwróciła się aż nadto. Włókniarz wygrał podwójnie, a lider Lwów pokonał na trasie obu lublinian. Niepokojąco wyglądał Fredrik Lindgren, który w pierwszych dwóch występach nie przywiózł ani jednego „oczka”. Ostatecznie skończył z bilansem 2+1 i ma o czym myśleć przed kolejnymi kolejkami.
Po drugiej serii startów biało-zieloni wrócili do gry. Strata stopniała do czterech punktów za sprawą taktycznego zagrania szkoleniowca gospodarzy. Mogło to martwić, a jednocześnie odebrało możliwość dalszych roszad (regulamin pozwala na zmianę taktyczną przy 6 punktach straty – red) co stanowiło spore ułatwienie dla podopiecznych trenera Macieja Kuciapy.
Duży niedosyt pozostał po 8 gonitwie, którą wygrał Zmarzlik, ale Cierniak stracił punkt na rzecz Madsena już na ostatniej pętli. – Ostatnio miałem dosyć mało jazdy. Przyjechałem ze sporą niepewnością, mam nadzieję że uda mi się wdrożyć w sezon i z biegu na bieg będzie jeszcze lepiej – mówił wtedy na antenie Canal Plus Cierniak. Rzeczywiście w jego jeździe widoczny był progres i wraz z Grzelakiem wydawali się tego dnia znacznie lepsi niż ich młodzież „Medalików”.
Po trzech biegowych remisach z rzędu w końcu przełamali się żużlowcy Motoru. Duet Kubera – Jarosław Hampel mógł nawet dowieźć podwójną wygraną, ale znów wicemistrz świata stanął na drodze żółto-niebieskich zajmując drugą lokatę.
Przed ostatnią regulaminową serią sztab szkoleniowy gospodarzy znowu miał pole do popisu. Na tablicy widniał wynik 27:33. Mikkel Michelsen wszedł w miejsce szwedzkiego młokosa i wraz z kolegą z reprezentacji Danii stanęli naprzeciwko Hampela i Jacka Holdera. Tak jak można było się spodziewać, zmniejszyli deficyt punktowy swojej drużyny. Tylko dobrze broniący się przed starszym z Duńczyków były żużlowiec Apatora Toruń uchronił „Koziołki” przed wynikiem 1:5.
Ważny punkt w biegu 12 przywiózł Cierniak pokonując Karczewskiego. Ostatecznie tego dnia zanotował 4 „oczka” i nie dał się pokonać żadnemu z zawodników u-21 rywala. Przy tak silnej formacji seniorskiej, a przede wszystkim, nieprawdopodobnym Zmarzliku wydaje się, że to właśnie będzie leżało w jego zadaniach.
Przed nominowanymi obie ekipy dzieliło sześć oczek. Wobec formy trzykrotnego mistrza świata ciężko było spodziewać się, że goście wypuszczą pełną pulę z rąk. W przedostatnim starciu najlepszy okazał się Madsen. Co ciekawe, była to jego pierwsza trójka i na pewno nie zaliczy tego występu do udanych. Ostatnią lokatę przywiózł jednak Maksym Drabik i to wbiło ostatni gwóźdź do częstochowskiej trumny.
Na deser fani czarnego sportu dostali prawdziwą gonitwę tytanów. Zmarzlik, Michelsen, Drabik i Kubera dali ściganie godne czołówki PGE Ekstraligi. Duńczyk miał apetyt na zwycięstwo, ale nowy nabytek lubelskiej drużyny to zawodnik z innej galaktyki. Zanotował perfekcyjny komplet, a były kapitan Motoru jako jedyny próbował dotrzymać mu kroku.
Mistrz Polski wreszcie przełamał się w Częstochowie i wysłał jasny sygnał reszcie stawki. Celfast Wilki Krosno mają czego się obawiać i już w najbliższy weekend powinny brutalnie zderzyć się z rzeczywistością najwyższej klasy rozgrywkowej.
Tauron Włókniarz Częstochowa – Platinum Motor Lublin 41:49
Włókniarz: 9. Leon Madsen 11+2 (2,2*,1*,2,13) 10. Jakub Miśkowiak 4 (1,2,0,0)11. Maksym Drabik 9+1 (1*,3,2,3,0,0,) 12. Anton Karlsson 1+1 (0,-,1*,-) 13. Mikkel Michelsen 14 (1,3,3,3,2,2) 14. Kajetan Kupiec 2 (0,2,0) 15. Franciszek Karczewski 1 (1,0,0) 16. Kacper Halkiewicz.
Platinum Motor: 1. Jarosław Hampel 7+1 (3,1*,1,0,2) 2. Dominik Kubera 10+1 (2*,2,3,3,1). Fredrik Lindgren 2+1 (0,0,1*,1) 4. Jack Holder 9+1 (3,1,2,2,1*) 5. Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3) 6. Kacper Grzelak 2 (2,d,0)7. Mateusz Cierniak 4 (3,0,1) 8. Bartosz Bańbor.
Bieg po biegu:
- (65.12) Hampel, Madsen, Drabik, Lindgren – 3:3.
- (65.32) Cierniak, Grzelak, Karczewski, Kupiec – 1:5 (4:8)
- (65.12) Zmarzlik, Kubera, Michelsen, Karlsson – 1:5 (5:13)
- (65.89) Holder, Miśkowiak, Kupiec, Grzelak (d) – 3:3 (8:16)
- (65.19) Drabik, Madsen, Holder, Lindgren – 5:1 (13:17)
- (65.07) Michelsen, Kubera, Hampel, Karczewski – 3:3 (16:20)
- (64.80) Zmarzlik, Miśkowiak, Madsen, Cierniak – 3:3 (19:23)
- (65.24) Michelsen, Holder, Lindgren, Kupiec – 3:3 (22:26)
- (64.92) Kubera, Madsen, Hampel, Miśkowiak – 2:4 (24:30)
- (64.42) Zmarzlik, Drabik, Karlsson, Grzelak – 3:3 (27:33)
- (65.14) Michelsen, Holder, Madsen, Hampel – 4:2 (31:35)
- (65.22) Drabik, Kubera, Cierniak, Karczewski – 3:3 (34:38)
- (64.69) Zmarzlik, Michelsen, Lindgren, Miśkowiak –2:4 (36:42)
- (65.74) Madsen, Hampel, Holder, Drabik – 3:3 (39:45)
- (65.23) Zmarzlik, Michelsen, Kubera, Drabik – 2:4 (41:49)