Podział punktów w hicie kolejki w Hrubieszowie. Tamtejsza Unia prowadziła z Huczwą Tyszowce i była bliska wygranej, ale goście uratowali punkt po skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym w 90 minucie gry. Remis zepchnął jednak ekipę gości z podium rozgrywek
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Unia z dorobkiem 37 punktów zajmowała drugie miejsce, a Huczwa z dorobkiem 32 „oczek” była trzecia. Sytuacja w tabeli pokazywała więc jak na dłoni, jak ważny dla obu zespołów był to mecz.
W pierwszej połowie kibice zgromadzeni na stadionie w Hrubieszowie nie doczekali się bramek choć w 30 minucie spotkania groźny strzał sprzed pola karnego oddał Piotr Kiełbasa, a Huczwę przed utratą gola uratowała poprzeczka. Niewiele później groźnie strzelał Mateusz Oleszczuk jednak w tej sytuacji kapitalną interwencją popisał się Karol Krawczyk.
W drugiej połowie Unia miała przewagę optyczną, ale gole nadal nie padały. W 78 minucie na strzał zdecydował się Mateusz Oleszczuk. Bramkarz Huczwy zdołał odbić uderzenie pomocnika Unii, ale wobec dobitki Dawida Lewkowicza nie mógł już nic poradzić. Wydawało się, że losy spotkania rozstrzygnie tylko jedna bramka. Jednak w samej końcówce Pavlo Starushkevych sfaulował jednego z rywali i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Jaba Pkhkakadze i pewnym strzałem doprowadził do remisu i podziału punktów.
– Strasznie szkoda straconego zwycięstwa w samej końcówce meczu, bo w moim odczuciu byliśmy zespołem lepszym – mówi Waldemar Kogut, trener Unii. – Co do rzutu karnego, dla rywali to był on ewidentny. W pierwszej połowie mieliśmy dwie świetne okazje. Najpierw piłka trafiła jednak w poprzeczkę, a później w sobie tylko wiadomy sposób interweniował bramkarz rywali. Natomiast po przerwie mieliśmy zdecydowaną przewagę i Huczwa tylko się broniła. Szkoda tego meczu, ale zimą doznaliśmy poważnych osłabień, a w sobotę na ławce rezerwowych mieliśmy do dyspozycji pięciu juniorów. Nie poddajemy się jednak i będziemy walczyć dalej – dodaje szkoleniowiec beniaminka z Hrubieszowa.
- Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale spotkanie nie przebiegło po naszej myśli. Dlatego biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności musimy ten punkt uszanować – mówi Przemysław Sioma, trener Huczwy. – Wydaje mi się, że po wygranym meczu z Hetmanem zespół nieco spoczął na laurach. Musimy w kolejnych spotkaniach grać z większym zaangażowaniem. Już w środę w zaległym meczu zagramy z Tanwią Majdan Stary i musimy pokazać charakter – dodaje Sioma.
Unia Hrubieszów – Huczwa Tyszowce 1:1 (0:0)
Bramki: Lewkowicz (78) – Pkhkakadze (90-karny).
Unia: Grzęda – Cymerman, Karaszewski (75 Banit), Posikata, Wanarski, S. Oleszczuk, Starushkevych (90 Lackowski), Lewkowicz, Kiełbasa, Niderla. M. Oleszczuk.
Huczwa: Krawczyk – Wybranowski (46 Szumlański), Szewc (78 Kwarciany), Serdiuk, Bezpalko, Pkhkakadze, Santos (30 Lashkhi), Dworak, M. Okalski (65 Szwanc), Maksymenko (78 Chmielewski), Ziółkowski.
Sędziował: Kostrubiec.