W niedzielę została dokończona siódma kolejka IV ligi. W Opolu Lubelskim tamtejszy Opolanin prowadził już z Avią II Świdnik 2:0, ale musiał się jeszcze napracować na zwycięstwo 3:2.
W 20 minucie wynik po strzale głową otworzył Jurij Perin. Kiedy mijał drugi kwadrans Jakub Figura podwoił prowadzenie gospodarzy. I wydawało się, że drużyna Kamila Miazgi bez problemów zgarnie trzy „oczka”.
Inne plany mieli jednak żółto-niebiescy. Tym bardziej, że w składzie drużyny ze Świdnika pojawiło się sporo nazwisk z pierwszego zespołu. Może nie byli to gracze podstawowi, ale jednak tacy, którzy łapią minuty na trzecioligowych boiskach.
W końcówce pierwszej odsłony jedni mieli pecha, a drudzy szczęście. Po centrze z rzutu wolnego piłka odbiła się od Pawła Adamczuka i wylądowała w bramce miejscowych. Bramka do szatni napędziła przyjezdnych i po kwadransie drugiej części spotkania był remis. Na listę strzelców wpisał się Franciszek Wróblewski. Kwestia końcowego wyniku była otwarta, ale nie za długo. Już w 68 minucie wynik ustalił Perin.
– Naprawdę w tym meczu działo się sporo. Przeciwnik miał w kadrze aż siedmiu zawodników, którzy trenują z pierwszym zespołem, dlatego tym bardziej cieszy nas zwycięstwo. Na początku przetrwaliśmy napór rywali, a później przeprowadziliśmy kilka ładnych akcji i zdobyliśmy dwa gole. Niestety, nie utrzymaliśmy prowadzenia. Trzeba jednak przyznać, że bramka a 2:2 nas pobudziła. Zaryzykowaliśmy, stworzyliśmy kolejną sytuację i szybko ponownie objęliśmy prowadzenie. Uważam, że wracamy na właściwe tory po kilku porażkach. Widać było jakość piłkarską u gości. Graliśmy z nimi niedawno w pucharze, a teraz wyglądali dużo lepiej. Fajnie radziliśmy sobie z tyłu i w końcu więcej strzeliliśmy. Mam nadzieję, że odżyliśmy na dobre – mówi Kamil Miazga.
Drugi niedzielny mecz pomiędzy Tomasovią, a Startem Krasnystaw rozstrzygnął rzut karny. W 30 minucie Damian Szuta atakował prawą flanką. Najpierw ograł Damiana Pachutę, za chwilę wpadł w pole karne, gdzie sytuację próbował ratować Marcin Saj. Obrońca gości ewidetnie podciął jednak rywala i niebiesko-biali, jak najbardziej zasłużenie dostali jedenastkę. Znakomitej szansy nie zmarnował ten, który wywalczył karnego – Damian Szuta. Kapitan zapewnił swojej drużynie trzy punkty i awans na piąte miejsce w tabeli.
Najbliższy tydzień będzie bardzo pracowity dla naszych czwartoligowców, bo zostaną rozegrane dwie kolejne serie gier. W środę będzie kilka ciekawych spotkań, jak: Start Krasnystaw – Lublinianka Lublin, Janowianka Janów Lubelski – Tomasovia Tomaszów Lubelski i Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Motor II Lublin.
WYNIKI 7. KOLEJKI IV LIGI
Granit Bychawa – Sygnał Lublin 1:3 (Juchna 9 – Brillant 7, Baran 33, Rak 45) * Gryf Gmina Zamość – Kłos Gmina Chełm 0:0 * Stal Kraśnik – Orlęta Radzyń Podlaski 3:0 (Skrzyński 35-z karnego, Demyaenko 40, Sz. Majewski 81) * Motor II Lublin – Janowianka Janów Lubelski 0:2 (Wlaźlik 6, Sadowski 57) * Lublinianka Lublin – Hetman Zamość 2:0 (Pacek 3, Kanarek 64) * Huragan Międzyrzec Podlaski – Górnik II Łęczna 0:2 (Traore 80, Gębicki 90) * Pauza – Łada 1945 Biłgoraj * Opolanin Opole Lubelskie – Avia II Świdnik 3:2 (Perin 20, 68, Figura 30 – Adamczuk 41-samobójcza, Wróblewski 60) * Tomasovia Tomaszów Lubelski – Start Krasnystaw 1:0 (D. Szuta 31-z karnego).