Motor Lublin na wiosnę na razie zawodzi. Zespół, który miał bić się o awans do I ligi po kilku tygodniach rundy rewanżowej spadł z trzeciej pozycji na szóstą. Do drugiej lokaty, dającej promocję podopieczni Modesta Boguszewskiego tracą obecnie dziewięć punktów. Piłkarze z Lublina liczą, że uda im się przełamać złą passę dzisiaj w Krakowie, gdzie o godz. 17 zmierzą się z Garbarnią.
Na pewno "żółto-biało-niebiescy” dzisiaj będą musieli sobie radzić bez Iwana Dykija, który od dłuższego czasu choruje.
W domu najprawdopodobniej zostanie też podstawowy bramkarz drużyny Mateusz Oszust. W tej sytuacji między słupkami stanie raczej Kamil Styżej, ale szanse na debiut w nowych barwach być może dostanie pozyskany z Górnika Zabrze Paweł Lipiec.
Na szczęście do gry po pauzie za nadmiar żółtych kartek wracają Damian Falisiewicz i Łukasz Młynarski. Przyda się zwłaszcza ten pierwszy, który wzmocni defensywę.
Garbarnia na wiosnę nie jest jednak chłopcem do bicia i tanio skóry nie sprzeda. Tym bardziej, że w czterech meczach wywalczyła już sześć punktów. Zespół Krzysztofa Bukalskiego zanotował trzy bezbramkowe remisy i jedną wygraną u siebie ze Stalą Stalowa Wola (2:1).
Krakowianie potrafili już urwać punkty na wyjeździe faworyzowanym: Zniczowi Pruszków, czy Pogoni Siedlce. Obrona Motoru będzie musiała zwrócić szczególną uwagę na Bartosza Praciaka i Marcina Siedlarza. Obaj w tym sezonie zapisali już na swoich kontach po siedem goli.
Lublinianie wyjazd do Krakowa zaplanowali dzisiaj o 8 rano, a po drodze mają się zatrzymać na obiad.
DERBY DWIE GODZINY WCZEŚNIEJ
28 kwietnia na stadionie przy ul. Hauke-Bossaka w Puławach zostaną rozegrane derby Lubelszczyzny pomiędzy Wisłą a Motorem Lublin. Pierwotnie spotkanie miało rozpocząć się o godz. 20, ale ostatecznie zawody zostały przesunięte o dwie godziny i pierwszy gwizdek zabrzmi o 18.