Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Wygląda na to, że bieliki, które zatruły się mięsem lisa, szybko do siebie nie wrócą. Nie pozwala na to stan pani bielikowej. Dodatkowo okazało się, że ktoś do niej strzelał.
Już wiadomo jak ma nazywać się pierwszy polski serial Netflixa. Znajdą się w nim sceny kręcone w Lublinie pod koniec stycznia.
Czwartkowy VII Lubelski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w ostatniej chwili zmienił trasę, by ominąć pikietę Obywateli RP w Bramie Krakowskiej. Nie obyło się bez incydentu.
Ta historia zakończy się happy endem. Pani bielikowa, która zjadła zatrute mięso lisów, odzyskuje siły i przechodzi rehabilitację. Wkrótce będzie mogła wrócić do swojego partnera, który fruwa już na wolności.
-11 stopni, czyli idealna temperatura żeby przebiec milę, a potem wskoczyć do lodowatej wody. Tak w niedzielę bawiło się kilkadziesiąt osób nad Bystrzycą podczas I Biegu "Na Golasa" w Lublinie.
5 tys. zł. Taką nagrodę można dostać za wskazanie osoby, która truła lisy. Niewiele brakowało a przez to zginęłyby dwa bieliki, które zjadły padlinę. Jeden już wrócił na łono natury. Drugi cały czas jest pod kroplówką
On jest już prawie zdrowy, ale jej stan nadal jest ciężki. Para bielików zatrutych padliną, którą znaleźli leśnicy z Tomaszowa Lubelskiego trafiły na leczenie do Lublina.
Dwa bieliki udało się uratować leśnikom z Tomaszowa Lubelskiego. Ptaki, które w naszym kraju są objęte ścisłą ochroną leżały na polu i nie były w stanie się ruszać. Prawdopodobnie zjadły zatrute mięso lisów
W piątek przed Muzeum na Majdanku stanęła laweta z banerem. W dwóch językach informuje m.in., że znajdował się tu "niemiecki koncentracyjny obóz zagłady". - Uznałem, że należy to napisać wprost - mówi Zbigniew Wojciechowski, prezes Stowarzyszenia Wspólne Korzenie, inicjator akcji.
Na chwilę przed wypadkiem mężczyzna odepchnął wózek inwalidzki, który prowadził. W ten sposób uratował kobietę, a sam został potrącony. Z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.