Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
To nauczka na całe moje życie – kajał się dzisiaj w sądzie Krzysztof M., który po pijanemu potrącił motocyklistę. Dobrowolnie poddał się karze, choć mało brakowało, że przez błędy śledczych nie poniósłby odpowiedzialności za to, co zrobił.
Właściciel psa, który pogryzł trzy osoby, twierdzi, że zwierzę mu uciekło. Prokuratura utrzymuje, że mężczyzna wyrzucił je z samochodu. Zarzuciła mu znęcanie się nad zwierzęciem oraz narażenie ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Poseł Krzysztof Michałkiewicz, szef lubelskiego PiS dostanie 40 tys. zł zadośćuczynienia za to, że w stanie wojennym dziewięć miesięcy spędził w więzieniu. Sąd Apelacyjny w Lublinie nakazał jeszcze raz ustalić ile należy się parlamentarzyście z tytułu utraconych zarobków w tamtym czasie.
Prokuratura wypuściła na wolność trzech funkcjonariuszy Zakładu Karnego w Chełmie, podejrzanych o zgwałcenie i molestowanie koleżanki z pracy. Część zeznań kobiety uznała za niewiarygodne.
10 tys. zł odszkodowania za każdy z ponad tysiąca dni spędzonych w areszcie domaga się Zbigniew Góra, uniewinniony od zarzutu zabójstwa. – To, co przeżyłem, może zrozumieć tylko ktoś niesłusznie uwięziony – mówił dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Lublinie.
Policjant narozrabiał i trafił do komisariatu, a jego szwagier – też policjant – wybawił go z opresji i zabrał do domu. Wobec obu toczą się już postępowania dyscyplinarne za naruszenie etyki zawodowej.
Po mieście krąży pogłoska, że atakuje je nieznajomy mężczyzna. Niektóre twierdzą, że ktoś podejrzany za nimi szedł.
Teraz przez Kock auto przejeżdża raz na kilka minut. Miasteczko odpoczęło. Zwłaszcza od ciężarówek. Ale dla części mieszkańców oznacza to straty.
Pierwsi zaprotestowali radni z Kocka, a w ich ślady idą kolejne samorządy. Lubelskie gminy nie chcą, żeby odebrano im tzw. janosikowe, które na rzecz biedniejszych płacą bogate samorządy.
Kock zmieni się nie do poznania: prace będą prowadzone pod ziemią, na powierzchni i w powietrzu. Miasto podpisało z Urzędem Marszałkowskim umowę, dzięki której dostanie pieniądze na odnowę centrum.