Bug Hanna, Sparta Rejowiec Fabryczny i POM Iskra Piotrowice, to drużyny, które w ostatniej serii gier walczyły jeszcze o piąte miejsce w tabeli grupy spadkowej. Powód? Wszystko wskazuje na to, że ta lokata pozwoli utrzymać się w lidze. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła pierwsza z ekip.
Po tym, jak utrzymanie w III lidze zapewniła sobie Chełmianka ligowy byt klasę rozgrywkową niżej uratował także Kryształ Werbkowice, który miał pewne czwarte miejsce. Wygląda też na to, że mistrz bialskiej klasy okręgowej, czyli Lutnia Piszczac nie będzie zainteresowany grą w Hummel IV lidze, w przyszłym sezonie. A to oznacza, że najprawdopodobniej „spod topora” ucieknie także zespół, który zajmie piątą pozycję.
Z wyścigu w sobotę odpadli piłkarze z Piotrowic, którzy przegrali u siebie z Powiślakiem Końskowola 2:3. Rzutem na taśmę trzy punkty gościom zapewnił Kamil Piasek, który w 88 minucie zdobył zwycięskiego gola. Swoje zrobiła za to Sparta, która po emocjonującym meczu pokonała u siebie Opolanina 3:2. Gospodarze przegrywali 0:1 i 1:2, ale potrafili wyciągnąć wynik na 3:2. Kluczowy okazał się fragment między 56, a 59 minutą spotkania. Najpierw do wyrównania doprowadził Aleksiej Piatrenka, a po chwili zwycięstwo drużynie Bartosza Bodysa zapewnił Kamil Mazurek.
W efekcie, piłkarze z Rejowca Fabrycznego przeskoczyli Bug. Beniaminek z Hanny swoje spotkanie miał rozegrać dopiero w niedzielę. – Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, ale nie wykorzystaliśmy kilku dobrych okazji. Po przerwie potrafiliśmy się jednak podnieść. Teraz pozostaje nam czekać na wynik z Werbkowic. Mamy nadzieję, że Kryształ do końca będzie grał fair. Wiadomo, jak to było w ostatnich sezonach, pojawiały się różne historie, był galimatias z awansami i spadkami. Mamy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze, ale mamy świadomość, że zawaliliśmy ten sezon, bo dużo punktów nam uciekło – mówił nam w sobotę Bartosz Bodys, trener Sparty.
Do przerwy w Werbkowicach wszystko układało się po myśli szkoleniowca, bo na 1:0 trafił Marcel Pędlowski. Nie pierwszy raz na wiosnę Bug potrafił jednak odwrócić losy spotkania. W 57 minucie do wyrównania doprowadził Dominik Dąbrowski, a w 82 minucie trzy punkty przyjezdnym zapewniła bramka Dmytro Yanchuka. Dzięki temu podopieczni Łukasza Jankowskiego wskoczyli na piątą pozycję z dorobkiem 29 punktów i o „oczko” wyprzedzili Spartę. I jeżeli informacje na temat ekipy z Piszczaca się potwierdzą, to Bug będzie mógł się cieszyć z utrzymania. A przecież do rywalizacji w grupie spadkowej beniaminek przystępował z dorobkiem… siedmiu punktów.
– Na pewno w najbliższym czasie będziemy próbowali ustalić, na co się szykować. Pewnie oficjalnie dowiemy się jednak, gdzie zagramy dopiero, kiedy Lutnia wyśle pismo do Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Wiadomo, że chcielibyśmy wiedzieć, jak najszybciej czy mamy utrzymanie. Trzeba przecież planować ruchy kadrowe i sparingi, a sporo będzie zależało od tego czy zostaniemy w czwartej lidze czy jednak spadniemy do okręgówki – mówi Łukasz Jankowski, trener Bugu Hanna.
GRUPA SPADKOWA
POM Iskra Piotrowice – Powiślak Końskowola 2:3 (Wójcik 40, Nowak 76 – Bernat 5, Milcz 57, Piasek 88) * Grom Różaniec – Górnik II Łęczna 1:6 (Paćkowski 85 – Pendel 7, 25, Kudła 27, Marotto 37, Brzyski 44, Mołodecki 89) * Sparta Rejowiec Fabryczny – Opolanin Opole Lubelskie 3:2 (Borcon 31, Piatrenka 56, Mazurek 59 – Lipiński 14, 51) * Błękitni Obsza – Orlęta Łuków 2:2 * Kryształ Werbkowice – Bug Hanna 1:2 (Pędlowski 28 – Dąbrowski 57, Yanchuk 83).