Koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin nie zaliczą środowego wyjazdu do Polkowic do udanych. Po fatalnej pierwszej połowie w ich wykonaniu, nie było już co zbierać – przegrały z miejscowym CCC 74:90
Kiedy jedna Pszczółka walczyła w lubelskiej hali Globus z hiszpańskim zespołem w swoim debiucie w Lidze Mistrzów, druga zbierała baty w Polkowicach w starciu z CCC. Żeńska drużyna prowadzona przez Krzysztofa Szewczyka od pierwszych minut prezentowała się bardzo blado na tle mistrza Polski z 2019 roku.
Brak pomysłów na rozgrywanie akcji, dużo niezrozumienia i dziurawa obrona – właściwie każdy element koszykarskiego rzemiosła nie działał tak jak powinien. Polkowiczanki prezentowały solidną koszykówkę, która w zupełności wystarczyła, żeby systematycznie powiększać swoją przewagę. Zaczęło się od zwycięstwa gospodyń 25:13 na otwarcie tego meczu. W kolejnej kwarcie było natomiast 26:16 – do przerwy CCC prowadziło już 51:29.
Zagubione „Pszczółki” zaczęły odnajdywać drogę do kosza dopiero po powrocie z szatni. Skuteczniejsza była Morgan Bertsch, swoje dokładały również Elisabeth Pavel i Klaudia Niedźwiedzka, które zaczęły to starcie na ławce. Ciągle nie było jednak mowy o przejęciu inicjatywy, chociaż trener Karol Kowalewski raz wolał dmuchać na zimne, kiedy jego podopieczne straciły 7 punktów z rzędu, a tablica pokazywała wynik 66:44. Przed ostatnią odsłoną akademiczkom udało się jeszcze uszczknąć trzy „oczka” – było 72:53 dla Polkowic.
Czwartą partię również wygrały „Pszczółki”, ale strata z pozostałych części meczu była nie do odrobienia w tak krótkim czasie. Ostatecznie lublinianki przegrały 74:90.
===
CCC Polkowice – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 90:74 (25:13, 26:16, 21:24, 18:21)
Pszczółka: O’Neill 12, Milazzo 6, Poboży 10, Fassina 5, Bertsch 15 – Sklepowicz 6, Pavel 9, Niedźwiedzka 11.
CCC: Ellenberg-Wiley 16, Stanković 18, Gajda 7 (10 as.), Gertchen 11, Hampton 27 – Drop 7, Glomazic 4, Telenga, Siemienas.
Sędziowie: Robert Mordal, Karina Pełka, Michał Kuzia.