Coraz więcej mieszkańców miasta może powiedzieć, że graniczą z Ukraińcami już nie tylko przez Bug, ale przez ścianę
W mieście zameldowanych jest już na pobyt stały 66 przybyszów z tego kraju i kolejnych 179 na pobyt czasowy. Ilu przebywa nielegalnie - nie wiadomo.
– Do tego należałoby doliczyć także osoby, które przyjęły polskie obywatelstwo – mówi Grzegorz Woliński z chełmskiego Urzędu Stanu Cywilnego.
W Chełmie jest coraz więcej reklam i szyldów w języku ukraińskim. Ten język coraz częściej słyszy się także na obu chełmskich wyższych uczelniach, a także w szkołach średnich.
– Obecnie mamy niespełna 70 studentów z Ukrainy, nie licząc efektu trwającego jeszcze naboru – mówi dr Michał Gołoś, politolog i rektor Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej. – Czy chcemy, czy nie, to od wschodu sąsiadujemy z Rosją, Białorusią i Ukrainą. Sąsiadów się nie wybiera.
Dr Gołoś przypomina, że pod względem narodowościowym Polska ma stabilną strukturę. – Ponad 90 proc. mieszkańców to rdzenni Polacy, a zaledwie 3 proc. to inne narodowości. Dlatego straszenie ludzi napływem Ukraińców mija się z celem. Mówienie, że nie ma w tym żadnych zagrożeń też nie jestuzasadnione. Wszystko sprowadza się do rozsądnej polityki zagranicznej, w tym także migracyjnej – tłumaczy.
Z wiedzy dr Gołosia wynika, że w Polsce jest już około miliona Ukraińców. Tymczasem w Portugalii ich populacja sięga około 5 mln.
Młodzi Ukraińcy studiują także w chełmskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. W roku akademickim 2016/2017 uczyło się ich tam około 150, a w kolejnym już blisko 170. W roku zgłosiło się ich 90, ale nabór jeszcze trwa.
Najwięcej ukraińskich studentów jest obecnie na stosunkach międzynarodowych (ok. 50), pielęgniarstwie (ok. 20) i mechanice (ok. 30). W obecnej rekrutacji największym zainteresowaniem cieszy się mechanika.