– Kościół zareagował pierwszy. Już w środę w nocy dostałem telefon od dziekana dekanatu, że u księdza podejrzewa się koronawirusa – mówi Henryk Maruszewski, wójt gminy Białopole w powiecie chełmskim.
Kapłan był wcześniej – od poniedziałku – leczony na oddziale pulmunologicznym chełmskiego szpitala wojewódzkiego.
– Pacjent nie miał typowych objawów koronawirusa, dlatego trafił na oddział w związku z chorobą, na którą się skarżył – powiedziała na radiowej antenie Kamila Ćwik, dyrektor chełmskiego szpitala. Pobrano materiał do badań i wykonano test. Wynik był pozytywny, więc w środę zapadła decyzja o przewiezieniu go do szpitala w Puławach, gdzie leczy się chorych na koronawirusa. Oddział szpitalny i jego personel został natychmiast poddany kwarantannie. Najszybciej, jak to tylko możliwe, zostaną pobrane próbki do badań.
– Jesteśmy gotowi na kwarantannę – mówi wójt gminy Białopole. – Z informacji jakie mi przekazano, kapłan odprawił dwa pogrzeby. Musimy teraz sprawdzić, kto mógł ulec zakażeniu – dodaje Maruszewski podkreśla – Apeluję o spokój, musimy się też podporządkować poleceniom służb.
W niespełna 3-tysięcznym Białopolu szkoły i urzędy zamknięto jeszcze w ubiegłym tygodniu. W ostatnią niedzielę nie odprawiano mszy świętej w kościele parafialnym. – Mimo to zwróciłem się o odkażenie kościoła i kaplicy w Strzelcach – mówi wójt Maruszewski.
– Mamy do dyspozycji oddział zakaźny i uruchomimy w razie potrzeby łóżka na dermatologii – mówi Lech Litwin, dyrektor do spraw medycznych szpitala w Chełmie. – To da nam 50 łóżek. W odwodzie mamy jeszcze 25 miejsc na oddziale odwykowym, który jest w tym samym budynku.
W razie konieczności zostaną uruchomioną także rezerwy chełmskiej Stacji Ratownictwa Medycznego.