Ta akcja rozlała się na całą Polskę. Ludzie kupują paluszki Beskidzkie, by wspomóc ich producenta. Bo w pożarze stracił ogromny majątek, a obiecał, że pracowników nie zwolni. Chrupiący przysmak ze sklepów w całej okolicy wykupiła również firma z Tomaszowa Lubelskiego.
"Ogłaszamy, że właśnie wykupiliśmy wszystkie paluszki Beskidzkie dostępne w lokalnych hurtowniach! A co z nimi zrobiliśmy? Oczywiście, rozdaliśmy je naszym wspaniałym pracownikom!" - zakomunikowała dzisiaj rano w swoich mediach społecznościowych firma RST Roztocze z Tomaszowa Lubelskiego.
Ten producent zamków, zawiasów, zacisków, uszczelek, uchwytów, systemów zamykania postanowił w ten sposób wesprzeć producenta chrupkich paluszków - firmę Aksam z Malca pod Oświęcimiem, która po pożarze z nocy 12/13 lipca stracił dwie hale produkcyjne. Mimo potężnych strat i wynikającego z tego przestoju, właściciel ogłosił, że nie zwolni żadnego z 600 pracowników.
Ta deklaracja wywołała lawinę wsparcia dla firmy Aksam. Ludzie w całej Polsce zaczęli masowo kupować paluszki Beskidzkie, ale też produkowane pod Oświęcimiem precelki i inne ich przekąski.
Akcja dotarła również do naszego regionu. Chrupkimi smakołykami zaczęli się zajadać pracownicy RST Roztocze, bo dostali je od swoich szefów.
"W ramach tej akcji chcemy pokazać, że wspieranie polskich producentów jest niezwykle ważne, zwłaszcza w takich trudnych momentach. Razem możemy więcej!" - czytamy na profilu tomaszowskiej firmy.