Kultową "Casablanką” zamyka się w sobotę plenerowe kino w browarze. Cały Zwierzyniec kończy się w niedzielę. W Zamościu weekend to środek festiwalu filmowego. Reszta kinomanów ma do wyboru premierowe komedie i inny wypoczynkowy repertuar.
W miasteczku zwija się trwająca tam od 6 sierpnia Letnia Akademia Filmowa. Ostatnie seanse w niedzielę, ale tylko do wczesnego popołudnia. Najpóźniej, bo o 14.30 w kinie Skarb widzowie zobaczą "Księcia Hamburgu” Marco Bellocchio. I to będzie koniec akademii.
Nieopodal w Zamościu trwał będzie w najlepsze Letni Festiwal Filmowy. Dziś gratis na Rynku Wielkim nocna projekcja filmu "Dystrykt 9”, a w niedzielę "Kochaj i tańcz”. Równolegle w nowiutkim Centrum Kultury Filmowej "Stylowy” projekcje festiwalowe biletowane.
Organizatorzy wybrali propozycje, których nie powinno się przegapić jak "Liban”, "Była sobie dziewczyna”, "Samotny mężczyzna” czy dość specyficzna wizualnie "Metropia”. Festiwal zakończy się dopiero w czwartek. Przed widzami kilkadziesiąt godzin w kinie.
Kto nie wybiera się na festiwale może wypoczywać w kinie na premierach, bo letni weekend jest bardzo letni. Na ekrany wchodzi amerykańska komedia "Duże dzieci” Dennisa Dugana o dorosłych, którzy się wygłupiają.
Recenzenci niestety dają jej jedną gwiazdkę (na 6 możliwych). Podobnie niezbyt pochlebne (ale lepsze) opinie zbiera francusko-marokański "Heartbreaker. Licencja na uwodzenie” z uwodzicielskim Romanem Durisem, który na zamówienie innych panów… uwodzi panie.
Dla kinomanów, którzy chcą odrobić zaległości w krajowej kinematografii, w lubelskiej "Bajce” jest "Rewers” i "Różyczka” czyli okropne czasy wczesnego PRL-u i miłość.
(agdy)