Wydawnictwo Świat Książki
Uchodzili za parę okropnych skąpców, ale to tylko pozory – po prostu nie lubili wydawać pieniędzy bez miary. Ale przecież bezinteresownie pomagali tym, co w potrzebie.Przez ponad czterdzieści lat spali razem w ogromnym łożu swoich rodziców. Teraz oglądali wyblakłe tapety w pokoju, pamiątki z czasów dzieciństwa, sepiowe fotografie, które przywoływały pamięć o postaciach, których już nie ma. Pamięć o tych, co tak mocno zaznaczyli się w ich życiu.
Wspomnienia ich osiemdziesięciu lat na farmie "Widzenie” były nieuniknione. To Bruce Chatwin pisze kronikę dwóch pokoleń rodziny Jonesów. Pisze skrupulatnie, tak jakby spisywał własną biografię. Tka gobelin, na którego kanwie znajdzie się oswojony lisek, pierwsza miłość Lewisa, zarżnięty pies i wojenne upokorzenia. Wszystko tak samo ważne.
Prowadzi czytelnika po wzgórzach i łąkach pogranicza Anglii i Walii pięknie, pewnie, niemal czytając mapę tak dokładną, że widać na niej kępy wrzosów, króliczą norę, górskie kucyki. Pisze tak, jak by przypominał sobie własne dzieciństwo:
"Lewis i Benjamin pędzili przodem w podskokach, płoszyli cietrzewie, pstrykali zajęczymi bobkami, zaglądali do przepaści, gdzie widzieli grzbiety unoszących się kruków i pustułek, a co pewien czas chowali się pod paprociami”.
Te wspomnienia są smutne i śmieszne, groteskowe i wzruszające, o ciężkim życiu, o pogodzeniu się z umieraniem, biedą, z losem. Są obrazem niewytłumaczalnej miłości oraz więzi i podziałów między ludźmi, a także opowiadaniem o tym, że wszystko się nieuchronnie zmienia i nie zawsze na lepsze. Oraz, że trzeba się z tym pogodzić.
Wspaniała powieść od której trudno się oderwać.